Podczas cotygodniowej demonstracji emerytów w Buenos Aires doszło do starć z policją, media piszą o co najmniej kilku rannych i "niespodziewanym wsparciu" dla protestujących. Według argentyńskich władz w demonstracji udział wzięli "chuligani wspierający miejscowe kluby piłkarskie".
Z relacji mediów wynika, że środowa demonstracja rozpoczęła się pokojowo, ale sytuacja uległa zmianie po przybyciu "dużej grupy" fanów drużyny Boca Juniors, skandujących hasła wsparcia dla emerytów i machających flagami - przekazał portal Sky News. Demonstracje emerytów protestujących przeciwko polityce zaciskania pasa przez administrację prezydenta Javiera Milei odbywają się co tydzień, jednak w tym tygodniu do protestujących dołączyły "grupy chuliganów wspierających różne kluby piłkarskie" - podało argentyńskie ministerstwo ds. bezpieczeństwa. Agencja Reutera pisze o "niespodziewanym wsparciu" dla emerytów.
ZOBACZ TEŻ: Prezydent Argentyny zagrożony impeachmentem. Mówi o "brudnych szczurach"
Starcia z policją podczas demonstracji emerytów
Według dziennika "La Nacion" w okolicach Kongresu pojawiły się zorganizowane grupy kibiców co najmniej 19 drużyn piłkarskich, w tym Boca Juniors, River Plate, Independiente, Racing, Estudiantes i Gimnasia. Odpowiedzieli oni na krążące w sieci wezwania o treści: "Jesteśmy z emerytami" i "Pójdziemy na marsz".
Na nagraniach publikowanych przez media widać demonstrantów wyrywających fragmenty kostki chodnikowej i ciskających je w stronę policyjnych armatek wodnych. Manifestanci podpalili dwa radiowozy i dziesiątki kontenerów na śmieci, wybijali szyby w budynkach. Policjanci zastosowali przeciwko nim między innymi gaz łzawiący i gumowe kule - wynika z relacji mediów.
Ciężkie obrażenia odniósł fotograf Pablo Grillo, który według relacji świadków został uderzony w głowę kanistrem z gazem łzawiącym, gdy fotografował wydarzenia przed siedzibą Kongresu. Mężczyzna przeszedł operację i walczy o życie w szpitalu. Wśród rannych jest też co najmniej siedmiu członków sił porządkowych. Jeden z nich, funkcjonariusz policji miasta Buenos Aires, został postrzelony w ramię - podał portal Infobae. Wcześniej, podczas przepychanek z policją, ucierpiała 87-letnia emerytka, która według świadków upadła, popchnięta przez funkcjonariusza i uderzyła głową w jezdnię - przekazał "La Nacion".
Prezydenckie weto dla wyższych emerytur
Libertariański prezydent Argentyny Javier Milei pod koniec 2023 roku obniżył wypłaty emerytur w ramach rządowego audytu wydatków, którego celem było ograniczenie szalejącej inflacji. Według opozycji odbyło się to ze szkodą dla najbardziej bezbronnych Argentyńczyków.
W drugiej połowie 2024 roku Milei zawetował przyjętą przez obie izby Kongresu ustawę zwiększającą emerytury, która miała w większym stopniu dostosować je do szalejącej inflacji. Jak pisaliśmy wówczas, przeciętna emerytura w Argentynie wynosi ok. 385 tys. pesos, czyli blisko 370 euro według zawyżonego kursu oficjalnego, a ok. 250 euro po kursie czarnorynkowym.
ZOBACZ TEŻ: Prezydent Argentyny cieszy się popularnością w kraju i za granicą. "Lewicowe ideologie napotykają opór"
Autorka/Autor: wac//am
Źródło: PAP, Reuters, Sky News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JUAN IGNACIO RONCORONI