Jedenaście osób zginęło w katastrofie śmigłowca macedońskiej armii w pobliżu Skopje. Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane.
- Śmigłowiec Mi-17 z 11 osobami na pokładzie spadł z niewyjaśnionych przyczyn. Wiadomo, że nikt nie przeżył katastrofy, jednakże na razie służbom obecnym na miejscu udało się zidentyfikować siedem ciał - powiedział premier Macedonii Nikoła Grujewski, zaznaczając jednocześnie, że najprawdopodobniej był to wypadek, a nie zamach.
Naoczni świadkowie mówią, że słychać było głośną eksplozję, a następnie w powietrze wzbiły się kłęby dymu. Ministerstwo Obrony poinformowało, że śmigłowcem wracali do Macedonii żołnierze uczestniczący w międzynarodowej misji wojskowej w Bośni.
Do katastrofy doszło około godziny 12:00, kiedy śmigłowiec podchodził do lądowania. Policja macedońska informowała wcześniej, że Mi-17 spadł koło miejscowości Katlanovo, 10 km na południowy wschód od Skopje. Upadek śmigłowca nie spowodował zapalenia się żadnego budynku na ziemi.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24