Zaplanowane na wrzesień białorusko-rosyjskie manewry wojskowe Zachód-2013 nie są skierowane przeciwko Zachodowi - zapewnia prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka podczas spotkania z ministrem obrony Rosji Siergiejem Szojgu w Mińsku.
- Jeśli przygotowujemy nasze siły zbrojne i siły bezpieczeństwa do obrony naszych wspólnych interesów i ziemi, to powinniśmy realizować odpowiednie programy, w tym ćwiczenia. Nie rozumiem, dlaczego Zachód z takim niepokojem reaguje na nasze kolejne manewry - oznajmił Łukaszenka. Dodał, że nie są to pierwsze manewry i noszą one charakter "nawet nie obronny - po prostu docieramy się, pojawili się nowi ludzie i sprawdzamy system, który od dawna jest przygotowany". - W żadnym wypadku nie jest on skierowany przeciwko Polakom, krajom bałtyckim czy w ogóle NATO - zaznaczył.
Przywiązani do siebie
Łukaszenka podkreślił również, że Białoruś pozostaje przywiązana do współpracy z Rosją w sferze obronności. - Nie prowadzimy polityki "drugiego dna". Zawsze będziemy zjednoczeni w działaniu, zwłaszcza co się tyczy systemu obrony i bezpieczeństwa - dodał. Zaznaczył, że nigdy nie było mowy o ofensywnej postawie sił zbrojnych Białorusi i Rosji. - Staramy się je przygotować do obrony naszej ojczyzny i naszych wspólnych interesów. Mamy dość ziemi, nie rościmy sobie praw do cudzej, ale też nie oddamy tego, co nasze - dodał. Wrześniowe manewry Zachód-2013 mają się odbyć na poligonach na Białorusi. Pod koniec stycznia minister obrony Litwy Juozas Olekas oświadczył, że niektóre elementy tych ćwiczeń są skierowane przeciwko sąsiadom.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Air Force