Ponad 30 tysięcy nauczycieli w poniedziałek nie przyszło do pracy i przemaszerowało ulicami Los Angeles. Domagali się podniesienia wynagrodzeń oraz zmniejszenia liczebności szkolnych klas. Do manifestacji doszło po tym, jak załamały się negocjacje pedagogów z lokalnymi władzami.
Protest około 30 tysięcy pracowników z całego Zjednoczonego Dystryktu Szkół Los Angeles (LAUSD), na terenie którego w około 900 kampusach uczy się 640 tysięcy osób, był pierwszym w tym regionie od przeszło trzech dekad.
- To walka o życie dla przyszłości edukacji publicznej - stwierdził w rozmowie z agencją Reutera jeden z protestujących, nauczyciel Mike Finn.
Po przemarszu ulicami Los Angeles około 20 tysięcy nauczycieli, związkowców i osób popierających manifestację zebrało się przed siedzibą władz miejskich. Trzymając w strugach deszczu parasolki, wznosili okrzyki i śpiewali.
Fala protestów nauczycieli
Do protestu nauczycieli doszło po załamaniu się w piątek rozmów z lokalnymi władzami. Przedstawiciele związkowi stwierdzili wówczas, że zostali "obrażeni" ostatnią złożoną im propozycją i w poniedziałek rozpoczęli protest. Nie została wyznaczona jego data końcowa.
Szkoły w rejonie Los Angeles były w poniedziałek otwarte, opiekę w nich zapewniali jednak jedynie nauczyciele zastępczy i personel administracyjny. "Dzisiejszego ranka autobusy szkolne kursowały i śniadania były serwowane. Szkoły Los Angeles są czynne i zapewniają każdemu uczniowi bezpieczne i otwarte środowisko do nauki"- zapewnili na Twitterze przedstawiciele LAUSD.
Jak podkreśla Reuters, to najnowsza odsłona fali protestów nauczycieli, która przetacza się przez USA. Do podobnych manifestacji doszło wcześniej w stanach Wirginia Zachodnia, Kentucky, Oklahoma i Arizona. W najbliższych dniach prawdopodobny jest również protest w Denver (Kolorado).
Żądania nauczycieli
Związkowcy domagają się wzrostu nauczycielskich pensji o 6,5 proc., zwiększenia liczby szkolnych bibliotekarzy, pedagogów i pielęgniarek, zmniejszenia liczebności klas i liczby testów, a także ogłoszenia moratorium na otwieranie nowych prywatnych szkół.
Władze dystryktu oferowały z kolei wzrost wynagrodzeń o 6 proc. oraz przeznaczenie 100 milionów dolarów na zatrudnienie dodatkowego personelu i zmniejszenie klas.
Według kalifornijskiego Departamentu Edukacji, średnia płaca nauczyciela na terenie LAUSD wynosi obecnie 75 tys. dolarów rocznie.
Autor: mm/ja / Źródło: Reuters