O rozważenie wprowadzenia stanu wyjątkowego na litewskiej granicy z Białorusią zwróciła się do rządu szefowa MSW Litwy Agne Bilotaite. Powodem jest fala nielegalnych imigrantów, którzy przybywają z Białorusi. Minister wyjaśniła, że decyzja taka wymaga zaangażowania armii, dlatego jej resort "nie może podjąć takiej decyzji samodzielnie".
Według władz w Wilnie masowy napływ na Litwę migrantów z Iraku, Syrii i krajów Afryki przez terytorium Białorusi to efekt celowych działań rządu w Mińsku w celu wywołania kryzysu na Litwie. Szefowa MSW Agne Bilotaite zwróciła się we wtorek do rządu o rozważenie możliwości wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenach graniczących z Białorusią.
Stan wyjątkowy na Litwie?
"MSW proponuje, by przeprowadzić ocenę sytuacji i ewentualnie ogłosić stan wyjątkowy" – powiedziała Bilotaite, którą zacytował portal Delfi. "Należy ocenić wiele czynników, ponieważ to zaangażowanie armii i dlatego MSW nie może podjąć takiej decyzji samodzielnie" - wyjaśniła szefowa resortu spraw wewnętrznych.
Decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego wymaga zgody prezydenta Gitanasa Nausedy oraz Sejmu Litwy. Delfi wskazuje, że decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego podejmuje Sejm, a pomiędzy sesjami parlamentarnymi prezydent zwołuje nadzwyczajną sesję, podczas której parlamentarzyści zatwierdzają lub odrzucają decyzję głowy państwa.
Kascziunas o stanie wyjątkowym na Litwie: może stać się realnością
Delfi cytuje przewodniczącego parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa i obrony Laurynasa Kascziunasa, który wskazał, że taki scenariusz może być brany pod uwagę w celu zapanowania nad kryzysem migracyjnym.
W takiej sytuacji, jak mówił deputowany, kontrolowanie granicy przejęłaby armia, a nielegalne przedostanie się na terytorium Litwy byłoby niemożliwe. Jego zdaniem Litwa nie miałaby wtedy obowiązku wpuszczania imigrantów. "Musimy brać pod uwagę wszystkie warianty, a to jedna z opcji, która może stać się realnością" – powiedział Kascziunas.
Anuszauskas: nie ma przesłanek do stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią
Minister obrony Arvydas Anuszauskas ocenił jednak, że "nie ma przesłanek do wprowadzenia stanu wyjątkowego", a także, że "nie pomoże to kontrolować sytuacji". Ponadto, jego zdaniem, taka decyzja doprowadziłaby do zaostrzenia sytuacji w kontekście planowanych na wrzesień rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych Zapad-2021.
W poniedziałek, jak przypomina Delfi, doszło do protestu, podczas którego kilkadziesiąt osób blokowało dostęp do poligonu, gdzie mieli być umieszczeni nielegalni imigranci. Wobec protestujących użyto siły.
Stan wyjątkowy pozwala na zastosowanie czasowego ograniczenia praw i swobód obywateli, umożliwia wprowadzenie godziny policyjnej. Może zostać wprowadzony w związku z ekstremalną sytuacją lub kryzysem, kiedy powstaje zagrożenie dla porządku konstytucyjnego i porządku społecznego, zaś likwidacja tego zagrożenia nie jest możliwa bez zastosowania nadzwyczajnych działań przewidzianych przez prawo.
Nielegalni imigranci przybywają na Litwę z terytorium Białorusi
Liczba nielegalnych imigrantów, którzy trafiają z Białorusi na Litwę, wzrosła w ostatnich miesiącach. Codziennie granicę przekracza więcej osób niż przez cały ubiegły rok - 81, a ogólna ich liczba w tym roku osiągnęła już 2,9 tysiąca. Władze Litwy mówią o groźbie kryzysu humanitarnego.
Wilno jest przekonane, że napływ imigrantów to efekt działań Mińska, który w ten sposób reaguje na unijne sankcje i litewskie wsparcie dla białoruskiej opozycji. 9 lipca rząd Litwy ogłosił wprowadzenie w kraju stanu sytuacji ekstremalnej, co ma usprawnić działania władz.
Białoruskie media rządowe bardzo dużo uwagi poświęcają sytuacji związanej z migrantami na Litwie, zarzucając jej władzom nieudolne działania.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Obrony Litwy (kam.lt)