Szczyt może być początkiem odbudowy wzajemnego zaufania w Europie - mówił w piątek Donald Tusk w Polskim Radiu. - Dobrze oceniam jego rezultaty. Sprawy Joaniny Polska przeprowadziła nieźle - komplementował z kolei Aleksander Kwaśniewski w TOK FM.
Odnosząc się do mechanizmu z Joaniny, który został wpisany do protokołu, Tusk stwierdził, że jest on korzystny dla Polski, ale także dla Niemiec. Jego zdaniem Unia Europejska obniżyła swoje aspiracje co do tempa integracji. - Dzięki Joaninie zyskaliśmy większą zdolność blokowania niektórych decyzji - dodał przewodniczący PO.
- Wreszcie być może zrobiliśmy krok w odpowiednim kierunku, czyli odbudowy zaufania; i to doceniam - podsumował.
Sukces Polski równa się sukces UE
Także były prezydent Aleksander Kwaśniewski pozytywnie ocenił rezultaty szczytu lizbońskiego i zawarcie porozumienia w sprawie ostatecznego kształtu nowego Traktatu Reformującego UE.
- Dobrze oceniam rezultaty szczytu lizbońskiego. Uważam, że to jest ważne dla UE w trudnym momencie - podkreślił Kwaśniewski w piątek w TOK FM. Dodał, że w jego przekonaniu, "akurat sprawy Joaniny Polska przeprowadziła nieźle".
Kwaśniewski komentując słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że "Polska w istocie wywalczyła wszystko, co chciała", stwierdził, że "PiS-owskie podejście do spraw europejskich jest błędem".
Głównie myślimy co udało się nam, a nie w kategoriach co udało się Unii Europejskiej jako całości Aleksander Kwaśniewski
Według Kwaśniewskiego, nie można mówić tylko o sukcesie Polski, ponieważ "sukces Unii Europejskiej równa się sukces Polski i sukces Polski pomaga sukcesowi Unii".
- Ja nie szukam tutaj kontrowersji i podziału. W moim przekonaniu akurat sprawy Joaniny Polska przeprowadziła nieźle, nieporównanie lepiej niż fatalną zupełnie historię umierania za pierwiastek - ocenił były prezydent.
Według niego, Polska musiała pójść też na kompromisy: - Chcieliśmy mieć więcej eurodeputowanych, nie mamy więcej. Ale warto było, ponieważ patrząc na globalne procesy, Unia Europejska, rozwijająca się i silna, jest większą wartością, aniżeli trzech deputowanych więcej czy mniej.
Źródło: PAP