Lech Wałęsa i inni nobliści chcą Obamy w Hiroszimie

 
Wałęsa uważa, że Obama powinien przyjechać do HiroszimyTVN24

Barack Obama powinien przyjechać do Hiroszimy i pobudzić działania na rzecz świata bez broni nuklearnej - uznało pięciu laureatów Pokojowej Nagrody Nobla, w tym Lech Wałęsa. Do tej pory żaden urzędujący prezydent USA nie odwiedził miasta zniszcoznego przez amerykańską bombę atomową. Pojechał tam jedynie Jimmy Carter, ale już po opuszczeniu Białego Domu.

List do Obamy wystosowali, oprócz byłego prezydenta Lecha Wałęsy, b. prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow, b. prezydent RPA Frederik Willem de Klerk, prezydent Timoru Wschodniego Jose Ramor-Horta i b. prezydent Kostaryki Oscar Arias Sanchez.

W listopadzie w Hiroszimie odbędzie się 11. Światowy Szczyt Laureatów Nagrody Nobla - przypomina opisujący całą sprawę "Washington Post". Powołując się na Biały Dom, pisze, że "Obama obecnie nie planuje odwiedzać Hiroszimy, lecz oczekuje się, iż przybędzie do Japonii mniej więcej w tym czasie na inny szczyt do Jokohamy".

Kontrowersyjny pomysł

"Wizyta w Hiroszimie, którą USA zbombardowały w 1945 roku, zabijając około 140 tysięcy ludzi i przyspieszając tym samym zakończenie II wojny światowej, byłaby wydarzeniem bardzo kontrowersyjnym i bez precedensu dla urzędującego prezydenta" - ocenia "Washington Post".

"Wielu Japończyków uważa, że bombardowanie było nieuzasadnionym użyciem siły, podczas gdy wielu Amerykanów jest zdania, że zrzucenie bomby uratowało niezliczoną liczbę istnień ludzkich, ponieważ zmusiło Japonię do kapitulacji" - zaznacza gazeta.

Pięciu Noblistów

Jak donosi "WP", Nobliści - "zachęceni determinacją Obamy na rzecz wyeliminowania broni jądrowej - wezwali go, aby przyłączył się do oddania hołdu tym, którzy zginęli 6 sierpnia 1945 roku".

"Nie ma lepszego miejsca na wygłoszenie takiego przemówienia niż Hiroszima - czytamy w liście, który Nobliści zamieścili na swojej stronie internetowej.

Do wizyty w Hiroszimie namawia amerykańskiego prezydenta burmistrz tego miasta - dodaje "WP". Następnie przypomina, że w sierpniu ambasador USA w Japonii John Roos uczestniczył w uroczystościach upamiętniających 65. rocznicę zrzucenia bomby na Hiroszimę, stając się tym samym pierwszym tak wysokim rangą urzędnikiem amerykańskim, który wziął udział w tym wydarzeniu.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24