Lawina skarg do Strasburga ws. Katynia

Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich chce, by rosyjski sąd zrehabilitował ofiary zbrodni katyńskiej
Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich chce, by rosyjski sąd zrehabilitował ofiary zbrodni katyńskiej
TVN/PAP
Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich chce, by rosyjski sąd zrehabilitował ofiary zbrodni katyńskiejTVN/PAP

Sprawa katyńska stoi dziś w martwym punkcie - oświadczył w piątek marszałek Sejmu Bronisław Komorowski podczas nabożeństwa na cmentarzu w Katyniu. Rosyjski sąd nie chce zrehabilitować ofiar zbrodni sprzed blisko 70 lat. I dlatego Stowarzyszenie Rodzin Ofiar Zbrodni Katyńskiej wysyła pozwy do Trybunału w Strasburgu.

To, że do Strasburga stowarzyszenie wystosowało już kilkanaście pozwów, potwierdziła radiu RMF FM szefowa Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich Bożena Łojek.

Autorzy skarżą się w nich na działalność rosyjskich sądów. Są one składane na dwa sposoby: bezpośrednio z Polski lub poprzez upoważnienie rosyjskiej organizacji Memoriał dokumentującej zbrodnie komunistyczne.

Wnioskodawcy domagają się, by rozstrzelanie polskich oficerów przez NKWD w 1940 roku uznać za zbrodnię ludobójstwa. Chcą też oficjalnej rehabilitacji ofiar. W pozwach nie ma mowy o odszkodowaniach.

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zapowiedział, że państwo polskie udzieli wszelkiej pomocy rodzinom ofiar katyńskich, które zamierzają zaskarżyć Rosję do Trybunału w Strasburgu.

Uporczywe i systematyczne umarzanie przez rosyjskie sądy spraw jest dokonywane z powodu braku dowodów represji politycznych i identyfikacji ofiar. To musi budzić polskie wątpliwości i polski niepokój komorowski

"W końcu dobijemy się do prawdy"

Jak bowiem podkreślił podczas piątkowego nabożeństwa na cmentarzu w Katyniu, upamiętniającym ofiary zbrodni sprzed blisko 70 lat, sprawa katyńska stoi w martwym punkcie. - Po czternastu latach strona rosyjska umorzyła śledztwo w 2004 r. Nie ma pełnego dostępu do zasobów archiwalnych dotyczących zbrodni katyńskiej - mówił Komorowski.

Dodał, że los teczek personalnych oficerów zamordowanych w Katyniu "stoi pod znakiem zapytania". Nie ma też - jak zaznaczył marszałek - postępów w rehabilitacji ofiar tej zbrodni. - Uporczywe i systematyczne umarzanie przez rosyjskie sądy spraw jest dokonywane z powodu braku dowodów represji politycznych i identyfikacji ofiar. To musi budzić polskie wątpliwości i polski niepokój - ocenił.

Jednocześnie - jak podkreślił - możemy z nadzieją patrzeć w przyszłość, że prawda o Katyniu w końcu dotrze do wszystkich i że zdołamy "dobić się" do tej prawdy do końca.

"To nie może być zapomniane"

Biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski mówił z kolei, że trzeba jednoznacznie stwierdzić, iż nie przedawniają się zbrodnie przeciwko ludzkości, ludobójstwa i zbrodnie wojenne. - Rosjanie powołując się na przedawnienie, negują taki, a nie inny charakter zbrodni, którzy sami potwierdzili w akcie oskarżenia w procesie norymberskim - powiedział biskup.

Zdaniem ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, ludobójstwo Katynia i innych miejsc sowieckiej kaźni, nie może być zapomniane. Nie po to, by się mścić i nienawidzić - podkreślił Kaczorowski - ale byśmy czcząc poświęcenie ofiar, potrafili stworzyć nowy świat wzajemnego zaufania.

Źródło: PAP, RMF

Źródło zdjęcia głównego: TVN/PAP