Włoski dziennik o specjalistach wojskowych z Rosji. "Mają dużo swobody"

"W kręgach politycznych Włoch pojawiły się obawy dotyczące pomocy humanitarnej udzielanej naszemu krajowi przez Rosję w celu zwalczania koronawirusa" - napisał opiniotwórczy włoski dziennik "La Stampa". Jak podkreśliła gazeta, "Rosja nie tyle kieruje się motywacją humanitarną, ile realizuje swoje własne interesy polityczne i dyplomatyczne".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO>>>

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

"Pozdrowienia z Rosji" (ang. From Russia with Love) - naklejki z takimi napisami zdobiły specjalistyczny sprzęt, który Rosja wysłała do Włoch. W niedzielę na lotnisku wojskowym Pratica di Mare nieopodal Rzymu wylądowało siedem rosyjskich samolotów transportowych Ił-76. Dwa kolejne wylądowały następnego dnia. Łącznie z Rosji wysłano do Włoch piętnaście maszyn. 

Strona rosyjska przekazała Włochom stacje medyczne, leki, środki antyseptyczne, mobilne kompleksy ze sprzętem diagnostycznym, a także mobilne kompleksy do dezynfekcji transportu i terenów. Do Włoch przybyło także około stu specjalistów wojskowych. Lekarze, jak relacjonował portal gazeta.ru, "mają duże międzynarodowe doświadczenie w walce z epidemiami". "Wcześniej brali udział w eliminacji ognisk wąglika i afrykańskiego pomoru świń, opracowywali także szczepionkę w walce z wirusem ebola" - napisał.

"Dużo swobody"

W piątkowej publikacji "La Stampa" zwróciła uwagę, że lekarze zostali wysłani z rosyjskiego ministerstwa obrony, a nie resortu zdrowia, i że właśnie ta okoliczność wzbudziła zaniepokojenie włoskich polityków i wojskowych. "Eksperci w wojnie bakteriologicznej wysłanej przez Władimira Putina osiedlą się w Bergamo (w Lombardii), gdzie będą mieli dużo swobody" - brzmi fragment artykułu.

Dziennik, powołujący się rozmówców w kręgach włoskich władz, zauważył, że wszyscy wysłani z Rosji specjaliści mają wysokie stopnie wojskowe: generała, pułkownika czy majora, którzy "swobodnie przemieszczają się po całych Włoszech, kilka kroków od baz NATO". 

Rozmówcy "La Stampy" mieli także zastrzeżenia do sprzętu, który wysłali Rosjanie. "Osiemdziesiąt procent rosyjskich dostaw jest całkowicie bezużytecznych lub mało przydatnych dla Włoch. Krótko mówiąc, to niewiele więcej niż pretekst" - powiedział jeden z nich. Chodziło mu głównie o sprzęt do diagnostyki zachorowań, a także dezynfekcji obszarów. Tymczasem we Włoszech jest zdecydowanie większe zapotrzebowanie na maseczki ochronne i respiratory.

Źródła "La Stampy" utrzymują, że w czasie epidemii prezydent Rosji Władimir Putin wykorzystuje "swoje możliwości geopolityczne i dyplomatyczne". "Putin dostrzegł w koronawirusie szansę na zdobycie pozycji na włoskiej scenie politycznej" - ocenił rozmówca dziennika, zarzucając premierowi Włoch Giuseppe Contemu, że "zgodził się na przyjęcie rosyjskiej pomocy, by umocnić osobiste relacje z władzami Rosji".

Aktualnie czytasz: Włoski dziennik o specjalistach wojskowych z Rosji. "Mają dużo swobody"

Po wysłaniu pomocy do Włoch w rosyjskich mediach pojawiły się doniesienia, że w zamian władze na Kremlu mogą oczekiwać wsparcia Rzymu w kwestiach zniesienia unijnych sankcji. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zdementował jednak te informacje.

Rosyjscy obserwatorzy zauważyli, że Rosja, wysyłając pomoc do Włoch, próbuje zasygnalizować, że "koronawirus nie stanowi dla niej poważnego problemu".

Czytaj także: