Zwycięstwo ZSRR w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej nie powinno podlegać żadnej dyskusji, uznał rosyjski minister Siergiej Szojgu i zaproponował karanie tych, którzy wątpią w zasługi narodu radzieckiego.
Minister ds. sytuacji nadzwyczajnych,
Wówczas prezydenci niektórych państw, negujący ten fakt, nie mogliby bezkarnie przyjeżdżać do naszego kraju (..) także burmistrzowie niektórych miast musieliby się poważnie zastanowić zanim przystąpią do burzenia pomników Siergiej Szojgu
Dlatego też "nasz parlament powinien uchwalić ustawę, która będzie przewidywała odpowiedzialność karną za negowanie zwycięstwa ZSRR w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej", powiedział Szojgu, który funkcję ministerialną łączy ze współprzewodniczeniem prokremlowskiej partii Jedna Rosja.
Prezydenci na cenzurowanym
- Wówczas prezydenci niektórych państw, negujący ten fakt, nie mogliby bezkarnie przyjeżdżać do naszego kraju - podkreślił minister na spotkaniu z weteranami wojennymi spod Stalingradu. Według Szojgu, "także burmistrzowie niektórych miast musieliby się poważnie zastanowić, zanim przystąpią do burzenia pomników".
Uzasadniając swoją propozycję, Szojgu powołał się na przykład Austrii, gdzie - jak zauważył - brytyjski pisarz David Irving w 2006 roku został skazany na trzy lata więzienia za negowanie holokaustu.
Chybiona propozycja
Minister nie podał szczegółów proponowanego aktu prawnego. Wyraził jednak przekonanie, że jego propozycja zostanie wcielona w życie.
Inicjatywę Szojgu skrytykował już jednak cytowany przez "Kommiersanta" profesor Nikołaj Naumow z Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego. Profesor ostrzegł, że na mocy takiej ustawy do odpowiedzialności karnej mogliby być pociągani także historycy.
Wielka Wojna Ojczyźniana
Terminem tym Rosjanie określają tę część II wojny światowej, w której po stronie koalicji antyhitlerowskiej przeciwko III Rzeszy brał udział Związek radziecki. Dotyczy to okresu od ataku Niemiec na ZSRR w 1941 r. do 9 maja 1945 r. (przyjmowana przez Rosjan data kapitulacji Niemiec i zakończenia II wojny światowej w Europie).
Źródło: PAP