Książę Harry o głównej przyczynie zerwania kontaktów z rodziną królewską

W grudniu 2023 książę Harry wygrał proces z Mirror Group Newspapers, wydawcą tabloidów "Daily Mirror", "Sunday Mirror" i "Sunday People". Jak orzekł Sąd Najwyższy w Londynie, syn króla Karola padł ofiarą włamań do telefonu i innych nielegalnych działań dziennikarzy brytyjskich gazet. W związku z tym przyznano mu ponad 140 tysięcy funtów odszkodowania.

Książę Harry, który zabrał głos po raz pierwszy od zakończenia czteroletniej batalii prawnej, powiedział, że czuje się usatysfakcjonowany tym orzeczeniem, określając je jako "monumentalne zwycięstwo". Dodał jednak, że "byłoby dobrze, gdyby to zwycięstwo w walce z tabloidami mogła odnieść cała rodzina królewska".

ZOBACZ TEŻ: Książę Harry o "tajnej umowie" z wydawcą tabloidów. Twierdzi, że William miał otrzymać "bardzo dużą sumę"

Stwierdził, że jego walka z tabloidami była główną przyczyną zerwania stosunków z resztą rodziny królewskiej. BBC przypomina, że młodszy syn króla Karola III jest pierwszym brytyjskim członkiem rodziny królewskiej od 130 lat, który złożył zeznania w sądzie.

ZOBACZ TEŻ: Książę Harry w sądzie. Według prawników miał stracić przyjaciół, mówią o "podejrzeniach i paranoi"

Książę, który mieszka w amerykańskim stanie Kalifornia, ocenił, że jego matka, księżna Diana, która zginęła w wypadku samochodowym w 1997 roku, "była prawdopodobnie jedną z pierwszych ofiar prasy brukowej". "Prasa, tabloidy bardzo lubią przedstawiać ją jako paranoiczkę, ale ona nie była paranoiczką. Miała całkowitą rację co do tego, z czym musiała się mierzyć" - powiedział.

Od czasu, gdy na początku 2020 roku Harry i jego żona Meghan Markle zrezygnowali z pełnienia obowiązków członków rodziny królewskiej, większość czasu spędzają w Kalifornii, skąd pochodzi Meghan. Od tego czasu ich relacje z resztą rodziny królewskiej pozostają chłodne, do czego przyczyniły się głównie zarzuty wysuwane przez parę, dotyczące niewłaściwego, ich zdaniem, traktowania Meghan przez pozostałych członków rodziny.