Po największym od lat spadku indeksów giełdowych w Ameryce, sondaże prezydenckie ledwo drgnęły. Demokratyczny pretendent do Białego Domu Barack Obama, uznawany przez ekonomistów za lepszego kandydata, nie zdołał powiększyć przewagi nad swoim republikańskim rywalem Johnem McCainem. Rezultat: 48:44 proc. pozostaje więc aktualny.
- Podczas, gdy światowy system gospodarczy doświadczał w ubiegłym tygodniu dramatycznych zawirowań, prezydencki sondaż wykazuje wybitną stabilność (...) - komentują autorzy ostatniego sondażu przeprowadzonego przez Reuters/C-SPAN/Zogby.
Obama utrzymuje 17-punktowe prowadzenie nad senatorem z Arizony wśród niezależnych wyborców i cieszy się zdecydowanym - 86 proc. - poparciem w szeregach Partii Demokratycznej. Na McCaina głosowałoby 88 proc. republikanów.
Inwestorzy za McCainem
Obaj kandydaci toczą zacięty bój o wyborców płci męskiej. Wśród inwestorów prowadzi McCain (49:44 proc.), znany z nieufności do ingerencji państwa w gospodarkę i forsujący program znacznych cięć podatkowych dla wielkiego biznesu. Ale pośród wyborców nie będących inwestorami przewaga Obamy, który opiera się na poparciu "Main Street" (przeciętnych Amerykanów klasy średniej, w opozycji do "Wall Street") jest zdecydowanie bardziej widoczna: 51:39 proc.
- Oczywistym jest, że McCain musi odzyskać prym, jeśli chodzi o osoby w wieku ponad 65 lat i klasę inwestorów - mówił komentator ośrodka badawczego Zogby International.
Już w najbliższą środę obaj kandydaci zmierzą się w kolejnej, trzeciej, debacie telewizyjnej. Tym razem głównym tematem będzie pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju.
Kobiety za Obamą
Demokrata utrzymuje 9-punktowe prowadzenie pośród kobiet, które stanowią ważny elektorat. Wydaje się więc, że nominacja Sary Palin na wiceprezydenta przez senatora McCaina nie przyniosła zamierzonego efektu.
Badanie zostało prowadzone w dn. 9-12 października na próbie 1 206 potencjalnych uczestników wyborów. Margines błędu badania wynosi 2.9 proc.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24