Krym zbawi Rosję? Putin: może wyleczyć traumę zadaną narodowi

Aktualizacja:

- Zasłużyliśmy na to, by spotkać się dziś na Krymie - od tych słów Władimir Putin rozpoczął swoje wystąpienie przed deputowanymi Dumy Państwowej, Rady Federacji i członkami rządu na Krymie. Prezydent Rosji dużo czasu poświęcił na omówienie problemów armii, zapowiedział jednocześnie, że jego kraj nie może odgradzać się od świata zewnętrznego, a polityka zagraniczna Rosji powinna być "pokojowa". Najwięcej mówił jednak o wielkiej roli, jaką Krym powinien odegrać w przyszłości Rosji i Rosjan.

08:50

Wszyscy czekają na wystąpienie Władimira Putina, a tymczasem premier Rosji Dmitrij Miedwiediew ma inny problem: jego konto na Twitterze zostało zaatakowane przez hakerów. W związku z tym pojawiły się na nim dość zaskakujące deklaracje:

08:45

Transmisja wystąpienia Władimira Putina od godz. 9 w TVN24 i TVN24 Biznes i Świat.

- Rosyjska armia będzie wyposażona w najnowocześniejszą broń ofensywną i defensywną, jakiej nie ma żadna armia na świecie - zapowiedział Władimir Putin występując na Krymie przed elitą polityczną Rosji. Powtórzył swoje kwietniowe oświadczenie, że w najbliższych latach FR przeznaczy na wojsko 20 bilionów rubli, czyli ponad 400 mld euro. Równocześnie zaprzeczył, jakoby Rosja się militaryzowała, rozwijając swoje siły zbrojne. Oświadczył, że jego kraj chce mieć "nowoczesną i kompaktową" armię.

Jednocześnie Putin zapowiedział, że na Krymie powstanie osobna formacja wojskowa. - Już zatwierdziłem ten program - zapewnił prezydent,dodając, że stworzyło go ministerstwo obrony. Formacja ta "nie będzie zbyt wielka, zbyt kosztowna" - zaznaczył.

Krym "wyleczy traumę zadaną narodowi rosyjskiemu"

- Ukraińscy politycy dużo od Krymu brali, a mało dawali - podkreślał w dalszej części swojego przemówienia programowego dotyczącego dalszej polityki państwa.

Putin oznajmił, że organy władzy na Krymie w swojej codziennej pracy powinny uwzględniać lokalną specyfikę i tradycje tego regionu. Podkreślił też, że na Półwyspie Krymskim powinna być zagwarantowana rzeczywista równość trzech języków - rosyjskiego, ukraińskiego i krymskotatarskiego. Oświadczył, że liczy na to, iż deputowani do Dumy aktywnie włączą się do programów rozwoju Krymu. Przypomniał, że rząd do 2020 roku przeznaczy na te cele ponad 700 mld rubli (19,3 mld dolarów).

Putin oznajmił, że głównym celem władz Rosji jest zapewnienie dynamicznego rozwoju Półwyspu Krymskiego, uczynienie z niego gospodarczo samowystarczalnego i pomyślnego regionu, stworzenie nowych miejsc pracy. - Trzeba rozwijać przemysł, sektor rolno-przemysłowy, sferę socjalną i branżę turystyczną - powiedział. Przypomniał, że w 2015 roku zakończy się okres przejściowy, w którym płace i emerytury na Krymie mają być doprowadzone do ogólnorosyjskiej średniej.

Putin stwierdził też, że Krym może stać się czynnikiem integrującym Rosję. W jego opinii może on "pomóc wyleczyć traumę zadaną narodowi rosyjskiemu wskutek dramatycznego rozłamu w XX wieku". Krym "może stać się historycznym, duchowym źródłem, jeszcze jedną płaszczyzną pojednania między czerwonymi i białymi".

Putin podkreślił, że "Półwysep Krymski pamięta tak triumfy, jak i tragedię bratobójczej wojny domowej na początku XX wieku". Zaznaczył, że to właśnie na Krymie "jedni Rosjanie zabijali innych rosyjskich ludzi". Prezydent przypomniał, że podczas wojny domowej w latach 1917-22 przez Krym wyemigrowało ponad 150 tys. rosyjskich obywateli.

Ukraina "w wielkim nieszczęściu"

- Ukraina tymczasem pogrążyła się w chaosie i śmiercionośnym rozlewie krwi. Rosja zrobi wszystko, co w jej mocy, by powstrzymać rozlew krwi na Ukrainie - zaznaczał, poruszając kolejny wątek w trakcie wystąpienia. Gospodarz Kremla oznajmił, że z każdym dniem sytuacja na Ukrainie staje się coraz dramatyczniejsza. - Na południowym wschodzie Ukrainy doszło do zakrojonej na wielką skalę katastrofy humanitarnej. (...) Tysiące ludzi zginęły, setki tysięcy zostały uchodźcami, tracąc wszystko. To wielkie nieszczęście - podkreślił.

W wystąpieniu Putin odniósł się też do sankcji, nałożonych na Rosję przez Zachód i kontrsankcji, wprowadzonych przed kilkoma dniami przez Rosję: - To wsparcie naszych rodzimych producentów - tłumaczył podkreślając, że "skuteczny rozwój powinien być oparty na wewnętrznych rezerwach", w tym - jak to ujął - tworzeniu dodatkowych bodźców dla rozwoju przemysłu i rolnictwa. - Powinniśmy spokojnie, godnie i efektywnie zagospodarowywać swój kraj, nie odgradzając się od świata zewnętrznego, nie zrywając więzi z partnerami, ale jednocześnie nie pozwalając, by nas lekceważono lub pouczano - powiedział.

Druga wizyta na Krymie

Wystąpienie Władimira Putina nie było transmitowane na żywo przez żadną telewizję, a relację ze spotkania prowadzili na swoich mikroblogach dziennikarze zgromadzeni na sali.

Władimir Putin wygłosił krótkie oświadczenie i teraz odpowiada na pytania rosyjskich parlamentarzystów

Przed godziną 9.00 agencja Reutera, która miała transmitować przemówienie rosyjskiego prezydenta, poinformowała, że zostało ono odwołane. Następnie pojawiła się informacja, że strona rosyjska nie wyraziła zgody na transmisję tego wystąpienia na żywo.

Czwartek to drugi dzień wizyty Władimira Putina na Krymie. W środę tuż po przylocie na anektowany w marcu b.r. półwysep Władimir Putin odbył "operacyjne" posiedzenie Rady Bezpieczeństwa FR, na którym - jak napisano w oświadczeniu opublikowanym na oficjalnej stronie prezydenta - "omawiano kwestie bezpieczeństwa Republiki Krym i Sewastopola, w tym bezpieczeństwa zewnętrznego, a także funkcjonowania organów ochrony porządku prawnego i walki z korupcją we wskazanych podmiotach Federacji Rosyjskiej".

Tu odbywa się wystąpienie Władimira Putina

Narada Putina z członkami Rady Bezpieczeństwa odbyła się w Sewastopolu, w głównej bazie Floty Czarnomorskiej.

Była to druga wizyta Putina na Półwyspie Krymskim, oderwanym przez Rosję w marcu od Ukrainy. Po raz pierwszy prezydent przebywał na Krymie wkrótce po aneksji - 9 maja w ramach obchodów Dnia Zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami odwiedził Sewastopol, gdzie odebrał paradę okrętów Floty Czarnomorskiej FR. Wizyta ta zirytowała Kijów i Zachód, które uznały ją za prowokację.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: asz,adso//gak/kka/ŁOs,mtom / Źródło: tvn24.pl, PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: