W niedzielę w nocy w okupowanym przez Rosjan Sewastopolu słychać było eksplozje. Jak podały mianowane przez Moskwę tak zwane władze zaanektowanego Krymu, miasto zostało zaatakowane przez "wrogie drony".
"Siły obrony powietrznej i flota odpierają atak wrogich dronów na Sewastopol nad morzem w rejonie Chersonezu, Zatoki Sewastopolskiej i Bałakławy. Wszystkie służby miejskie są w gotowości. Zachowujemy spokój" - napisał w niedzielę nad ranem na kanale Telegram tak zwany gubernator Sewastopola Michaił Razwożajew.
"W Sewastopolu głośno! Słychać pracę sił obrony powietrznej Rosji, co najmniej dwukrotnie" - relacjonował z kolei kolaborant Rosjan w obwodzie zaporoskim Władimir Rogow.
O eksplozjach w Sewastopolu napisał także rosyjski kanał na Telegramie "Shot". "Zmasowany atak dronów ukraińskich sił zbrojnych został odparty w Sewastopolu. Jeden bezzałogowiec został zestrzelony przez siły obrony powietrznej, kolejnych pięć zostało przechwyconych przez wojska walki radioelektronicznej. (Rosyjska) flota zniszczyła dwa drony naziemne. Żadne obiekty w mieście i w akwenie wodnym nie zostały uszkodzone" - napisał Shot.
W późniejszej informacji "Shot" dodał, że "według zaktualizowanych danych kolejny dron został zestrzelony w pobliżu przylądka Manganari w Sewastopolu".
Rosyjska propagandowa agencja RIA Nowosti poinformowała, że ruch promów i łodzi w Zatoce Sewastopolskiej został tymczasowo wstrzymany. "Na końcowych przystankach - pl. Zacharowa i pl. Nachimowa zostaną zorganizowane przejazdy autobusami" - podała RIA Nowosti, powołując się na komunikat departamentu transportu w Sewastopolu.
"W mieście jest już spokojnie"
O ukraińskim ataku na Sewastopol poinformowała również agencja Reutera, która podała, że rosyjskie siły obrony powietrznej i flota na Morzu Czarnym przechwyciły w niedzielę rano dziewięć ukraińskich dronów nad Sewastopolem.
Agencja powołała się na Razwożajewa, który w kolejnej informacji na temat nocnego ataku przekazał, że "w mieście jest juz spokojnie".
Agencja Reutera podała, że komentarza w sprawie ataku dronów ze strony ukraińskiej nie było.
"Ukraina prawie nigdy nie przyznaje się publicznie do odpowiedzialności za ataki w Rosji lub na kontrolowanym przez Rosję terytorium w Ukrainie" - przypomniał Reuters, dodając, że w ostatnich miesiącach przedstawiciele władz w Kijowie przyznawali, że "że zniszczenie rosyjskiej infrastruktury wojskowej pomaga kontrofensywie ukraińskich sił zbrojnych".
Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w 2014 roku.
Źródło: PAP, Ukraińska Prawda, RIA Nowosti, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock