Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił w wywiadzie telewizyjnym w sobotę, że raczej niemożliwe jest powiązanie kwestii sankcji wobec Rosji z redukcją broni jądrowej. Ocenił też, że w kwestii Syrii potrzebna jest nie "transakcja" Rosji i USA, ale współpraca.
Rozbrojenie jądrowe "nie może być nieproporcjonalne" - ocenił Pieskow w wywiadzie dla państwowej telewizji Rossija 1. - Ten element jądrowy ma odmienną kompozycję w USA i w naszym kraju, dlatego jakiekolwiek redukcje symetryczne są tutaj absolutnie niedopuszczalne i nie na miejscu. Mogą doprowadzić do naruszenia podstawowego aspektu - parytetu jądrowego, powstrzymywania nuklearnego - mówił przedstawiciel Kremla. - Z tego względu raczej nie będzie możliwe, z eksperckiego punktu widzenia, wiązanie w przyszłości kwestii sankcji i kwestii redukcji nuklearnej - wyjaśnił. Pieskow podkreślił zarazem, że prezydent Rosji Władimir Putin "niejednokrotnie mówił, że kwestia sankcji nie jest tematem naszej agendy". O potrzebie rozbrojenia nuklearnego mówił jeszcze przed objęciem urzędu prezydent USA Donald Trump w wywiadzie dla dwóch europejskich dzienników. Po jego wypowiedziach szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow ocenił, że nie dopatrzył się w nich oferty rozbrojenia w zamian za uchylenie sankcji wobec Moskwy. W wywiadzie dla niemieckiego "Bilda" i brytyjskiego "Sunday Timesa" Trump mówił, że w przyszłości okaże się, "czy da się zrobić kilka dobrych interesów (deals) z Rosją"; podkreślił, że należy znacznie zmniejszyć liczbę broni atomowej i ocenił, że Rosji szkodzą sankcje.
Autor: kg\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru