Międzynarodowe forum poświęcone zamordowanej w zeszłym roku dziennikarce Annie Politkowskiej, które miało się odbyć w Niżnym Nowogrodzie, nagle zostało odwołane. Obrońcy praw człowieka są przekonani, że za zerwaniem forum stoją rosyjskie władze.
W czwartek niespodziewanie okazało się, że bank VTB-24 odmówił prowadzenia rachunku bankowego Stanisławowi Dmitrijewskiewskiemu - organizatorowi konferencji i zarazem znanemu obrońcy praw człowieka. Jednocześnie dyrekcja hotelu "Oktiabrskaja" odwołała rezerwacje dla zagranicznych uczestników forum, uzasadniając to "zalaniem hotelowych pokoi".
Fundacja Wspierania Tolerancji Dimitrijewskiego widnieje ponoć na czarnej liście Federalnej Służby Nadzoru Finansowego (Rosfinmonitoringu) w związku z tym bank odmówił prowadzenia jej rachunku. A właśnie na ten rachunek miało wpłynąć 25 tys. dolarów niezbędnych do sfinansowania konferencji. Pieniądze pochodziły od amerykańskiego Narodowego Funduszu Wspierania Demokracji (National Endowment for Democracy).
Samemu Dmitrijewskiewskiemu postawiono też zarzuty posiadania nielegalnego oprogramowania, za co grozi mu od 2 do 4 lat łagru. Ma on już bowiem wyrok w zawieszeniu za rzekome wzniecanie nienawiści na tle narodowościowym, rasowym i religijnym. Kiedy w 2006 sąd ogłaszał ten wyrok, Dimitrijewski stał na czele Towarzystwa Przyjaźni Rosyjsko-Czeczeńskiej.
- Jesteśmy przerażeni skalą przeciwdziałania, z którym przyszło nam się zetknąć - powiedziała Oksana Czełyszewa z Fundacji Wspierania Tolerancji.
W ramach forum planowano dyskusje przedstawicieli rosyjskich i zagranicznych organizacji pozarządowych, koncerty muzyków z Petersburga, Niżniego Nowogrodu i Włoch, a także wieczory wspomnień z udziałem ludzi, o których pisała Politkowska. Swój udział zapowiadali m.in. reprezentanci Amnesty International, Human Rights Watch i amerykańskiego Narodowego Funduszu Wspierania Demokracji.
Anna Politkowska był znaną opozycyjną wobec Kremla dziennikarką. Ostro krytykowała prezydenta Putina na polityką wobec Czeczenii. Została zastrzelona przez nieznanych sprawców 7 października 2006 roku w centrum Moskwy.
Źródło: PAP