Premier Boris Johnson ogłosił, że od najbliższego czwartku w Anglii rozpocznie się lockdown. Ma on potrwać do drugiego grudnia i związany jest z rosnącą liczbą przypadków koronawirusa. Wcześniej o zamiarach szefa rządu informowały brytyjskie media.
Jak poinformował Boris Johnson, lockdown w Anglii rozpocznie się w czwartek, piątego listopada, a władze planują, że zakończy się drugiego grudnia. W tym czasie ludzie powinni pozostawać w domach, z wyjątkiem nielicznych uzasadnionych przyczyn, a osoby z różnych gospodarstw domowych nie będą mogły się spotykać w zamkniętych przestrzeniach.
Zamknięte mają zostać wszystkie puby, bary i restauracje, a także sklepy - z wyjątkiem tych, które sprzedają artykuły pierwszej potrzeby. W odróżnieniu od pierwszego lockdownu, wprowadzonego pod koniec marca, tym razem czynne pozostaną szkoły i uniwersytety.
Wielka Brytania się zamyka
Decyzja brytyjskiego rządu dotyczy tylko Anglii, gdyż ochrona zdrowia jest kompetencją zdecentralizowaną, co oznacza, że w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej odpowiadają za tę sferę tamtejsze rządy.
Krótkie lockdowny w celu zatrzymania epidemii wprowadziły już rządy Irlandii Północnej i Walii. W Irlandii Północnej jest on przewidziany na cztery tygodnie, z czego dwa już minęły, zaś w Walii na 17 dni, co oznacza, że pozostało jeszcze 10.
Koronawirus w Wielkiej Brytanii
W Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniej doby wykryto 21 915 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, co oznacza, że ich łączna liczba przekroczyła milion. Zarejestrowano 326 kolejnych zgonów z powodu COVID-19 - poinformował w sobotę po południu brytyjski rząd.
Liczba stwierdzonych zakażeń jest niższa o 2490 od tej z piątku i o 4773 od najwyższej z 21 października, to jednak wystarczyło, by Wielka Brytania stała się dziewiątym państwem świata i czwartym w Europie, w którym liczba wykrytych infekcji przekroczyła milion. Dotychczasowy bilans to 1 011 660.
Jeśli chodzi o bieżące przypadki, to zauważalnie mniej niż w bilansach z piątku jest ich w Anglii (18 864), Walii (1301) i Szkocji (1101). Jedynie w Irlandii Północnej nastąpił niewielki wzrost (do 649), ale i tak ta liczba jest drugą najniższą od 5 października.
Źródło: PAP