Bill Gates, założyciel Microsoftu i obecnie drugi najbogatszy człowiek świata, przyznał, że sytuacja związana z pandemią COVID-19 jest "scenariuszem z koszmaru". Jednocześnie wskazał rozwiązanie, które pomoże zapobiec sytuacji, w której ofiary śmiertelne w Stanach Zjednoczonych liczone będą w setkach tysięcy.
USA są obecnie krajem, który koronawirus doświadcza najmocniej. Liczba zakażonych przekroczyła już 300 tysięcy (przy 1,2 mln na całym świecie), co oznacza, że co czwarty chory na COVID-19 mieszka właśnie w Stanach Zjednoczonych.
Z powagi sytuacji sprawę zdaje sobie Biały Dom, który przyznał niedawno, że koronawirus w USA zabije najprawdopodbniej od 100 do nawet 240 tysięcy osób.
Potrzebna skoordynowana współpraca wszystkich stanów
- Zachowanie dystansu społecznego i silna reakcja wszystkich obywateli mogą sprawić, że nie osiągniemy tych liczb - ocenił Gates w najnowszym wywiadzie udzielonym "Fox Sunday News".
Miliarder już pięć lat temu prognozował nadejście wielkiego kryzysu epidemicznego. Jak przewidywał w kwietniu 2015 roku, "to nie pociski, a mikroby zabiją w ciągu najbliższych dekad 10 milionów ludzi". Ostrzegał wtedy, że świat na walkę z pandemią zupełnie nie jest gotowy.
- No cóż, zachowujemy ten dystans i powinno to skutkować mniejszą liczbą zgonów - tłumaczył w sobotę, dodając, że restrykcje dla obywateli są kluczowe w spowolnieniu rozprzestrzeniania się pandemii.
- To scenariusz z koszmaru, ponieważ liczba zakażonych wirusem dróg oddechowych rośnie wykładniczo. Gdybyśmy wciąż chodzili do pracy, krzywa zachorowań nie załamałaby się aż do momentu, kiedy zakaziłaby się większość populacji, a znaczna część umarła - kontynuował Gates, którego majątek szacowany jest obecnie na 97 miliardów dolarów, co daje mu drugie miejsce na liście najbogatszych ludzi świata, tylko za Jeffem Bezosem.
Biznesmen zasugerował, że do skutecznej walki z COVID-19 w USA potrzebna jest skoordynowana praca we wszystkich stanach. Jak zaznaczył, do tej pory zbyt wiele było oskarżeń poszczególnych gubernatorów kierowanych do Waszyngtonu, a zbyt mało współpracy. Zauważył też, że niektóre stany dysponują wysokimi zasobami do walki z epidemią, podczas gdy inne, bardziej dotknięte, zasobów mają mniej, co jest polem do działań dla rządu federalnego.
"Doświadczenie edukacyjne na wypadek kolejnych pandemii"
Gates dodał też, że "obecna pandemia nie jest najgorszą z możliwych", tezę argumentując stosunkowo niską śmiertelnością COVID-19. Jak wskazał, większym problemem byłaby na przykład ospa.
- COVID-19 jest wielką tragedią, ale w końcu będziemy mieć szczepionkę. Jeśli bedziemy działać odpowiednio, to i gospodarkę w końcu odbudujemy - powiedział.
Stwierdził też, że "obecny kryzys może posłużyć jako nauka na wypadek kolejnych pandemii. Wyraził nadzieję, że z obecnego działania zostaną wyciągnięte wnioski, a wszelkie błędy się nie powtórzą.
Źródło: tvn24.pl, foxnews.com
Źródło zdjęcia głównego: World Economic Forum