Francja, Monako, Szwajcaria oraz Czechy zostały uznane przez norweską dyplomację za "czerwone kraje" z powodu pandemii COVID-19. Oznacza to, że od 8 sierpnia wszyscy przyjeżdżający z tych państw będą poddawani obowiązkowej 10-dniowej kwarantannie.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Norwegii uznało Francję, Monako, Szwajcarię i Czechy za "czerwone kraje" z powodu koronawirusa. Przyjeżdżający z tych państw będą musieli się poddać 10-dniowej kwarantannie. Polska utrzymała status "zielonego" kraju, jedynie gmina Bodoe na północy Norwegii zaapelowała do mieszkańców powracających z Polski o poddanie się dobrowolnej izolacji. Ma to związek z wykryciem zakażenia SARS-CoV-2 u jednej z osób, która była wcześniej w Polsce.
Norweska dyplomacja za ryzykowne uznała podróże do dwóch do tej pory "zielonych" regionów Szwecji: Skanii oraz Kronobergu, za to zezwoliła na wyjazdy do Dalarny, Soedermanlandu, Uppsali oraz Vaesterbotten. Wskazane "czerwone kraje" spełniają kryteria określone przez norweski Instytut Zdrowia Publicznego. Według nich za bezpieczne epidemicznie uznaje się państwa, w których liczba nowych przypadków COVID-19 nie jest większa niż 20 na 100 tysięcy mieszkańców w okresie dwóch tygodni.
"Musimy teraz zwolnić, aby uniknąć całkowitego zatrzymania kraju"
Wcześniej za "kraje czerwone" uznano Andorę, Belgię, Bułgarię, Chorwację, Luksemburg, Portugalię, Rumunię, Hiszpanię oraz częściowo Szwecję. Premier Norwegii Erna Solberg oświadczyła w czwartek, że w związku z ponownym wzrostem zakażeń SARS-CoV-2 w kraju, decyzja o poluzowaniu restrykcji zostanie wstrzymana. - Musimy teraz zwolnić, aby uniknąć konieczności całkowitego zatrzymania kraju - stwierdziła Solberg.
W czwartek w Norwegii potwierdzono kolejnych 47 przypadków. Łączny bilans to 9409. Przyrost zakażeń w ostatnim tygodniu związany jest między innymi z ogniskiem, które wykryto na wycieczkowcu Roald Amundsen. Zakażone są już łącznie 62 osoby, w tym członkowie załogi oraz pasażerowie dwóch rejsów.
Źródło: PAP