Federalna naczelna lekarz Kanady doktor Theresa Tam ostrzegła we wtorek, że krzywa pokazująca trend infekcji koronawirusem w kraju znów zaczęła piąć się w górę. Z danych wynika, że obecnie koronawirusem najczęściej zakażają się młodzi ludzie. Problemem w Kanadzie są masowe imprezy.
Podczas konferencji prasowej federalna naczelna lekarz kraju doktor Theresa Tam zwróciła uwagę, że o ile jeszcze tydzień temu łączna liczba dziennych nowych przypadków nie przekraczała 487, to obecnie średnia dzienna liczba wzrosła do 496. - To nas martwi, ale spłaszczenie krzywej jest ciągle w naszym zasięgu - powiedziała. Z danych np. z Quebecu wynika, że w tej prowincji – dotychczas najbardziej dotkniętej pandemią – od 12 dni przybywa nowych zachorowań.
Jedna piąta hospitalizowanych to osoby poniżej 39. roku życia
W komunikacie dr Tam napisała wcześniej, że 61 procent nowych przypadków koronawirusa w minionym tygodniu, to osoby w wieku do 39 lat, a wśród hospitalizowanych jedna piąta to właśnie osoby poniżej 39 roku życia. - Kiedyś świętowaliśmy lato gromadząc się na dużych spotkaniach, ale wiemy, że spotkania z większymi grupami ludzi zwiększają ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa i narażenia się na zachorowanie - dodała. Ostrzegła, że "młodsi Kanadyjczycy nie są niezwyciężeni w kontakcie z poważną chorobą".
Choć Kanadyjczycy deklarują w większości, że przestrzegają zaleceń medycznych, to praktyka bywa różna. Tylko w ostatnią niedzielę pod quebeckim parlamentem, w Quebec City, zgromadziło się kilkaset osób protestujących przeciw obowiązkowi noszenia maseczek, wprowadzonemu w prowincji.
W Brampton pod Toronto doszło w miniony weekend do spektakularnego rozwiązania przez policję nocnej imprezy na 200 osób. W regionie Peel, gdzie znajduje się Brampton, liczba uczestników jednego spotkania nie może przekraczać dziesięciu. Świadkowie wydarzenia cytowani w mediach mówili, że organizatorzy zatrudnili ochronę, która miała m.in. zapobiegać filmowaniu nadjeżdżających samochodami gości i postawili wysokie parkany, by nie było widać, co dzieje się na terenie posesji.
Niemniej w mediach społecznościowych znalazły się nagrania tłumu imprezowiczów, a sąsiedzi wezwali policję. Według policji, około godziny zajęło wysłanie wszystkich gości do domów. Burmistrz Brampton Patrick Brown napisał na Twitterze, iż organizatorom zostały postawione zarzuty, a sprawa trafi do sądu. "Maksymalna grzywna to 100 tysięcy dolarów. Bezmyślne zachowanie drogo kosztuje" - dodał.
Brown informował też, że w Brampton w miniony weekend było więcej takich incydentów i organizatorom tych spotkań również zostały postawione zarzuty.
"Prawo musi ich potraktować z całą surowością"
Premier Ontario Doug Ford komentował w poniedziałek że "pracownicy służby zdrowia pracują na okrągło, żeby nas chronić, policja, wszyscy w prowincji wypruwają sobie żyły, a tu grupa wesołków myśli sobie, że nie ma problemu". - Prawo musi ich potraktować z całą surowością - dodał.
Przy tym sam Ford jest krytykowany za zezwolenie na otwarcie barów, w ramach łagodzenia restrykcji na większości terytorium prowincji. Dr Tam komentowała w poniedziałek, że zanim weszłaby do restauracji czy baru i usiadła przy stoliku, dobrze by się rozejrzała, czy jest tam bezpiecznie.
Z wcześniejszych informacji mediów wynika, że np. w Ottawie właśnie duże imprezy stały się przyczyną wzrostu zachorowań w stolicy Kanady.
Również w miniony weekend w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia setek plażowiczów na popularnej plaży w Toronto, bez maseczek, nierespektujących odległości. Burmistrz Toronto John Tory co prawda zapowiedział, że miasto będzie prowadzić nadal głównie działania edukacyjne, ale ostrzegł, że policja może zacząć wystawiać mandaty.
Bilans pandemii w Kanadzie
Według danych na stronie resortu zdrowia w Kanadzie zanotowano dotychczas 114 597 przypadków koronawirusa, zmarło 8901 osób.
W ostatnich dniach rząd federalny zaczął testowanie aplikacji na telefony komórkowe, która ma przy zachowaniu całkowitej anonimowości użytkowników umożliwić identyfikowanie kontaktów z osobami chorymi. W fazie testów używane są fikcyjne dane.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock