"Jesteśmy na złej trajektorii w niektórych częściach kraju"

Źródło:
PAP

Według najnowszych danych przeciętna dzienna liczba nowych przypadków infekcji koronawirusem w Kanadzie wynosi 1800. Premier Justin Trudeau ostrzegł, że podczas trwającej już drugiej fali pandemii COVID-19 jego kraj zmierza w złym kierunku.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Trudeau podkreślał podczas wspólnej konferencji prasowej z naczelnymi lekarzami kraju, że pogarszająca się sytuacja to wynik "działań podejmowanych przez ludzi dwa tygodnie temu". Premier nie krytykował, ale ostrzegł, że "idziemy w złym kierunku".

- Rządy mogą zrobić wiele, ale ostateczny wynik zależy od mądrych wyborów dokonywanych przez Kanadyjczyków. Udało nam się na wiosnę, możemy to zrobić także teraz - podkreślił.

- Druga fala zachorowań pojawiła się właściwie wszędzie. Taka jest rzeczywistość, takie jest wyzwanie (…) Wiele się nauczyliśmy, daliśmy prowincjom pieniądze, także Kanadyjczycy muszą zrobić to, co do nich należy - dodał Trudeau, przypominając po raz kolejny o zachowywaniu odległości, noszeniu maseczek, częstym myciu rąk i ograniczaniu liczby kontaktów.

Premier Justin TrudeauJustin Trudeau – Prime Minister of Canada/Wikimedia CC BY 3.0

Naczelna lekarz Kanady: jesteśmy na złej trajektorii w niektórych częściach kraju

Federalna naczelna lekarz kraju dr Theresa Tam powiedziała, że w ciągu minionego tygodnia liczba nowych przypadków COVID-19 w Kanadzie wzrosła przeciętnie do 1800 dziennie, a ponad 80 proc. tych przypadków to zachorowania w prowincjach Quebec i Ontario. W minionym tygodniu liczba hospitalizacji wynosiła średnio 585 dziennie. - Jesteśmy na złej trajektorii w niektórych częściach kraju - podkreśliła Tam. - Odizolujcie się sami, nawet jeśli macie bardzo lekkie objawy - apelował jej zastępca dr Howard Njoo.

Trudeau poinformował, że już siedem prowincji włączyło się do systemu ostrzegania o kontaktach z osobami zakażonymi koronawirusem i dodał, że wkrótce dołączy do nich Quebec. To bezpłatna i zanonimizowana aplikacja, w której jednorazowy kod wprowadzony do telefonu po pozytywnych testach pozwala wysyłać automatyczne powiadomienie na telefony osób będących w pobliżu. Premier przekonywał po raz kolejny do jej ściągnięcia, wskazując, że 600 osób, które uruchomiły aplikację po pozytywnym teście, pozwoliło na powiadomienie "tysięcy osób". Aplikację ściągnięto na telefony dotychczas około trzy miliony razy.

Koronawirus w KanadzieShutterstock

Trudeau był testowany we wrześniu

Szef rządu odniósł się także do doniesień w sprawie prywatnych klinik, które oferują płatne testy tym, którzy nie chcą czekać w kolejce. Napisał o tym w poniedziałek dziennik "The Globe and Mail", a problem dotyczy całej Kanady. Tymczasem np. w Ontario Kanadyjczycy stracą od wtorku możliwość wykonywania testów bez skierowania.

- Widziałem te doniesienia, będę rozmawiał na ten temat z ministerstwem zdrowia - powiedział Trudeau. Dodał, że sam był testowany we wrześniu, gdy miał problemy z gardłem, a wynik był negatywny. Podkreślił, że zgodnie z zaleceniem lekarskim odpoczął kilka dni i nadal będzie stosować się do wszystkich zaleceń ekspertów.

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. CZYTAJ RAPORT TVN24.PL >>>

Według danych resortu zdrowia, łączna liczba wszystkich przypadków COVID-19 od początku pandemii sięgnęła w Kanadzie 166 156, a liczba osób zmarłych to 9481.

Autorka/Autor:pp\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: