Koronawirus wcale nie jest w odwrocie - przekonują się o tym we Włoszech i Francji. Włosi odnotowali w czwartek ponad tysiąc ognisk koronawirusa i dobową liczbę zakażeń "cofającą epidemię do tygodni kwarantanny". Francuskie ministerstwo zdrowia poinformowało o najwyższym dobowym przyroście infekcji od czasu zniesienia tak zwanego lockdownu, czyli najostrzejszych obostrzeń.
Ponad tysiąc ognisk koronawirusa we Włoszech i 845 nowych zakażeń, to statystyki cofające epidemię do tygodni kwarantanny - taki obraz przedstawili w czwartek włoscy eksperci. Średnia wieku zakażonych spadła do około 30 lat. Tak wysokiej liczby kolejnych infekcji nie notowano od 16 maja, gdy obowiązywało jeszcze wiele restrykcji, w tym zakaz podróży między regionami.
Spośród aktywnych obecnie 1077 ognisk koronawirusa ponad 280 zarejestrowano w ciągu ostatniego tygodnia. Włoski Instytut Zdrowia w raporcie z monitoringu epidemii ostrzegł, że dostrzega się tendencję, wskazującą na pogorszenie sytuacji. Jednocześnie zaznacza się, że zdecydowana większość przypadków ma przebieg lekki lub bezobjawowy.
Zakażenia wśród młodych i wracających z zagranicy
Ale jest też inne zjawisko - coraz więcej młodych ludzi, także nastolatków trafia do szpitali w poważnym stanie z powodu COVID-19. Wyrażane są obawy, że dane przedstawione dokładnie pół roku po potwierdzeniu pierwszego przypadku zakażenia we Włoszech, w Codogno w Lombardii, mogą oznaczać zapowiedź powrotu do ostrzejszej fazy epidemii.
Specjaliści nie mówią o tak zwanej drugiej fali epidemii, ale o rezultatach nocnego życia młodzieży na placach, ulicach i w lokalach, a także powrotach z wakacji w tak zwanych krajach ryzyka, za jakie ze względu na wysoki bilans przypadków uważa się Hiszpanię, Grecję, Chorwację i Maltę. Każdego dnia w testach przeprowadzanych na lotniskach wykrywane są kolejne przypadki infekcji, określane jako "z importu", przywożone przez turystów.
Publiczną polemikę we Włoszech wywołały słowa doradcy Ministerstwa Zdrowia Waltera Ricciardiego, który wyraził opinię, że zapowiedziany na wrzesień początek roku szkolnego i wybory samorządowe, połączone z referendum w sprawie redukcji liczby parlamentarzystów, mogą być zagrożone, jeśli przyspieszy szerzenie się wirusa. Minister oświaty Lucia Azzolina, dementując te sugestie, zapewniła, że otwarcie szkół 14 września nie jest zagrożone. Politycy zarzucili ekspertowi, który już wcześniej wyrażał kontrowersyjne opinie, brak odpowiedzialności. Ricciardi wycofał się z tych słów.
Problemy w turystycznych miejscowościach
W drugiej połowie sierpnia, czyli w szczycie wyjazdów wakacyjnych, wielkie obawy budzi sytuacja w miejscowościach turystycznych, gdzie często odnotowuje się brak przestrzegania wymogu noszenia maseczek i zachowywania dystansu społecznego.
Rozwiązany został kryzys w ośrodku wakacyjnym w archipelagu Maddalena niedaleko Sardynii. Z przymusowej kwarantanny zwolniono tam ponad 400 turystów, którzy zostali w niej umieszczeni po tym, gdy jeden z pracowników tej struktury trafił do szpitala z COVID-19. Wykryto tam 26 zakażeń, wszyscy zainfekowani zostali odizolowani. U reszty testy dały wynik negatywny.
Pod specjalnym nadzorem są ośrodki pobytu dla migrantów, gdzie również powstają ogniska koronawirusa - ostatnio w Capannori koło miasta Lukka. Jest tam 13 zakażonych.
We Francji powrót do statystyk z czasów lockdownu
Francuskie ministerstwo zdrowia poinformowało w czwartek o wykryciu 4771 zakażeń koronawirusem w ciągu ostatniej doby, co jest najwyższym dobowym przyrostem od czasu zniesienia lockdownu we Francji, czyli od otwarcia granic z innymi unijnymi krajami, od 15 czerwca. Zmarło 12 osób.
Podczas ogólnonarodowej kwarantanny we Francji największy dobowy przyrost zakażeń miał miejsce 31 marca, gdy odnotowano 7578 nowych zakażeń. Po kilku dniach dobowe przyrosty spadły do około 4500 nowych infekcji.
Ministerstwo pracy Francji ogłosiło w tym tygodniu, że noszenie maseczek w miejscu pracy będzie obowiązkowe z wyjątkiem biur, w których pracuje tylko jedna osoba. Resort zarekomendował też utrzymanie w miarę możliwości pracy zdalnej. Według francuskiej Agencji Zdrowia Publicznego do prawie jednej czwartej nowych zakażeń SARS-CoV-2 dochodzi w miejscach pracy.
Źródło: PAP