W Szwecji nawiększa liczba przypadków, Szwajcaria zaostrza restrykcje, we Włoszech protesty

Źródło:
PAP

W Szwecji odnotowano najwyższą dobową liczbę zakażeń od początku pandemii. W Wielkiej Brytanii w ciągu jednej doby wykonano 281 tysięcy testów, a możliwości brytyjskich laboratoriów sięgają 439,5 tysięcy testów na dobę. W kilkunastu włoskich miastach odbył się protest restauratorów w związku z nowymi ograniczeniami, które uderzają w branżę gastronomiczną. 

W ciągu doby w Szwecji potwierdzono 2128 przypadków zakażenia koronawirusem. To największa dobowa liczba zakażeń od początku pandemii w tym kraju. Poprzedni najwyższy dobowy przyrost zakażeń (1870) odnotowano 23 października. Wcześniej najwyższe wskaźniki odnotowywano pod koniec czerwca.

Jak podał szwedzki Urząd Zdrowia Publicznego, w ostatnich dniach liczba nowych zakażeń wzrosła w 17 z 21 regionów. W największym stopniu epidemia COID-19 dotyka Sztokholm, Uppsalę oraz południe Szwecji. Władze regionu Skania wprowadziły od wtorku dodatkowe obostrzenia: zalecono spotykać się we własnym gronie i unikać komunikacji publicznej oraz utrzymano limit liczby zgromadzeń do 50 osób. Wiele gmin w tej części Szwecji zdecydowało o zamknięciu basenów oraz bibliotek. Władze Malmoe podjęło decyzję o rezygnacji z imprez dla dzieci w związku z trwającymi w tym tygodniu feriami jesiennymi.

Na COVID-19 w ciągu ostatniej doby zmarło kolejnych dziewięć osób, łączny bilans to 5927. Na oddziałach intensywnej terapii przebywa obecnie 55 osób i liczba pacjentów rośnie. Wiosną leczono pod respiratorami nawet 550 osób.

Szwecja należy do krajów, które od początku pandemii nie zdecydowały się na radykalne obostrzenia, a jedynie zalecenia nawołujące do zachowania dystansu. Nie ma obowiązku noszenia maseczek. W ubiegłym tygodniu rząd zezwolił na organizację imprez publicznych do 300 osób po zapewnieniu miejsc siedzących oraz odstępów. W pozostałych przypadkach obowiązuje limit 50 osób.

Walka z pandemią w Szwecji Shutterstock

Nowe obostrzenia w Szwajcarii

W Szwajcarii potwierdzono w środę 8593 nowe przypadki nosicielstwa koronawirusa - podał Federalny Urząd Zdrowia (BAG). Oznacza to wyraźny wzrost dobowej liczby nowych infekcji, których dzień wcześniej było 5924. Dobowa liczba zgonów osób zakażonych zwiększyła się w tym czasie z 16 do 24.

Do środy rano w Szwajcarii odnotowano łącznie 135 197 przypadków zakażenia koronawirusem, czyli 1582 na 100 tysięcy mieszkańców. Niemal połowę z nich, a konkretnie 65 167, wykryto w ciągu ubiegłych dwóch tygodni. 1953 zakażone osoby zmarły, w tym 131 przez ostatnie 14 dni.

W związku z niesłabnącym szerzeniem się zakażeń rząd Szwajcarii zadecydował w środę o wprowadzeniu dalszych przedsięwzięć zapobiegawczych, które wejdą w życie w czwartek. Obejmą one między innymi zamknięcie dyskotek i innych lokali tanecznych oraz obowiązek zamykania barów i restauracji nie później niż o godzinie 23. Zakazane będą wszystkie zbiorowe imprezy z udziałem ponad 50 osób, a w przypadku zajęć rekreacyjnych w czasie wolnym od pracy - ponad 15 osób. Nie dotyczy to jednak demonstracji i zbierania podpisów pod wnioskami o referenda.

Restauratorzy wyszli na ulice

We włoskich miastach, w tym w Rzymie, Mediolanie, Bolonii czy Bergamo, doszło w środę do protestów restauratorów przeciwko nowemu dekretowi rządu, który ograniczył działalność lokali gastronomicznych. Protestujący mówili, że zadano im ostatni cios. Organizatorzy wieców ogłosili, że zgromadziło się na nich w kraju ponad 10 tysięcy osób.

Na mocy dekretu, do 24 listopada restauracje, bary, lodziarnie i cukiernie mogą być otwarte do godziny 18. Później dozwolona jest tylko sprzedaż na wynos i dostawy do domu.

W Mediolanie na placu przed katedrą rozłożone zostały białe obrusy, na których ustawiono kieliszki i talerze ze sztućcami. "Jesteśmy na ziemi" - pod takim hasłem protestowali tam właściciele lokali i pracownicy. - W Mediolanie straty sięgną 153 milionów euro. W całych Włoszech każdy miesiąc wcześniejszego zamykania lokali przyniesie 2,1 miliardy euro strat, a zagrożonych będzie 300 tysięcy miejsc pracy - powiedział szef federacji skupiającej branżę gastronomiczną Lino Stoppani.

W Rzymie do protestujących przed Panteonem restauratorów dołączył lider opozycyjnej Ligi Matteo Salvini. W Neapolu uczestnicy wiecu rozłożyli obrusy z zastawą przed siedzibą władz regionu Kampania, a w Weronie - przed antyczną Areną. We Florencji na protest przyszli w geście solidarności burmistrz Dario Nardella i przewodniczący władz regionu Toskania Eugenio Giani. W całkowitej ciszy protestowali przedstawiciele gastronomii w Bergamo, jednym z miast na świecie najciężej dotkniętych przez pandemię.

W środę włoskie władze poinformowały o blisko 25 tysiącach nowych przypadków koronawirusa w kraju oraz 205 ofiarach śmiertelnych. Jest to najwyższy bilans zakażeń od początku pandemii. We Włoszech stwierdzono dotychczas koronawirusa u 589 tysięcy osób. Zmarło ponad 37 tysięcy z nich.

Ponad 280 tysięcy testów w Wielkiej Brytanii 

Na Wyspach w ciągu ostatnich 24 godzin wykonano 281 tysięcy testów na obecność SARS-CoV-2, a od początku epidemii - już prawie 30,3 milionów. Obecne możliwości brytyjskich laboratoriów to 439,5 tysięcy testów na dobę. 

W Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniej doby wykryto 24 701 nowych zakażeń koronawirusem i zarejestrowano 310 kolejnych zgonów z powodu COVID-19. Liczba stwierdzonych infekcji jest o 1816 wyższa niż we wtorek i jest drugim najwyższym dobowym bilansem od początku epidemii, po tym sprzed tygodnia, gdy poinformowano o 26 688 nowych zakażeniach. 

Najwyższą od początku epidemii liczbę nowych zakażeń wykryto w Walii - 1414, a w Anglii drugą co do wielkości - 21 245. Natomiast w Szkocji (1202) i Irlandii Północnej (840) ponownie statystyki są wyraźnie niższe od najwyższych. 

W całym kraju łączna liczba wykrytych infekcji SARS-CoV-2 wzrosła do 942 275, co jest dziewiątym najwyższym wynikiem na świecie i czwartym w Europie - za Rosją, Hiszpanią i Francją. Całkowity bilans ofiar śmiertelnych epidemii wynosi obecnie 45 675, z czego 40 414 osób zmarło w Anglii, 2754 - w Szkocji, 1827 - w Walii, a 680 - w Irlandii Północnej. Pod względem liczby zgonów Wielka Brytania zajmuje piąte miejsce na świecie - za Stanami Zjednoczonymi, Brazylią, Indiami i Meksykiem. 

Pacjenci wypisywani ze szpitali wracali do domów opieki 

Jak wynika z raportu opublikowanego przez rządową agencję Public Health Scotland, w Szkocji podczas pierwszej fali epidemii 78 osób wypisano ze szpitali i odesłano z powrotem do domów opieki dla seniorów, mimo że testy potwierdziły u nich obecność koronawirusa. 

W Szkocji spośród prawie 4500 przypadków, w których w akcie zgonu wpisano koronawirusa jako decydującą przyczynę zgonu, około 2000 odnotowano w domach opieki dla osób starszych. 

- W analizie nie znaleziono dowodów statystycznych na to, że wypisy ze szpitali miały jakikolwiek związek z ogniskami choroby w domach opieki - oświadczyła, odnosząc się do tego raportu, szefowa szkockiego rządu Nicola Sturgeon. Zapowiedziała jednak, że Public Health Scotland będzie prowadzić dalsze prace w celu lepszego zrozumienia epidemii w domach opieki, i obiecała, że rząd podejmie dodatkowe działania, jeśli będą one konieczne. W przeszłości Sturgeon powiedziała, że z mediów dowiedziała się o tym, iż pacjenci, u których wykryto koronawirusa, byli odsyłani do domów opieki. 

Nowe procedury zostały wprowadzone 21 kwietnia - od tego czasu wszyscy wypisywani ze szpitali muszą uzyskać dwa negatywne testy na obecność SARS-CoV-2, zaś wszyscy wracający bądź przyjmowani do domów opieki - przejść 14-dniową kwarantannę. 

Od 22 kwietnia do końca maja wypisanych ze szpitali zostało 1605 pensjonariuszy domów opieki, z czego 1493 osoby zostały zgodnie z procedurą dwukrotnie przetestowane. Spośród nich u 1215 nie stwierdzono obecności koronawirusa, a u 278 testy go potwierdziły. Z tej ostatniej grupy 233 osoby w kolejnym teście uzyskały wynik negatywny, co jednak oznacza, że kolejne 45 osób wypuszczono ze szpitali bez pewności, czy są zdrowe. 

Jeane Freeman, minister zdrowia w szkockim rządzie, wskazywała w środę, że głównym czynnikiem decydującym o tym, czy w danym domu opieki doszło do zachorowań, była wielkość placówki. Jak mówiła, w 90,2 procent domów, w których jest ponad 90 pensjonariuszy, było ognisko choroby, ale wybuchło ono tylko w 3,7 procentach tych, gdzie jest mniej niż 20 podopiecznych. 

Najwięcej zakażeń w Portugalii, w Hiszpanii zapowiedź kolejnych restrykcji

W środę władze w Hiszpanii potwierdziły 19,7 tysięcy nowych zakażeń, co zwiększyło łączną liczbę zachorowań do blisko 1,2 miliona. Z szacunków hiszpańskich służb medycznych wynika, że do środowego wieczora łączna liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 sięgnęła w całym kraju 35,4 tysięcy, czyli wzrosła o 168 w porównaniu z wtorkiem.

Wraz z nasileniem się infekcji na terenie Madrytu, Katalonii oraz Kastylii-Leonu władze tych wspólnot autonomicznych zapowiedziały w środę możliwość ogłoszenia kolejnych restrykcji w przemieszczaniu się ludności.

Podczas środowej debaty w parlamencie premier Hiszpanii Pedro Sanchez przekonywał, że ogłoszony przez niego stan zagrożenia epidemicznego, wprowadzający m.in. godzinę policyjną, był koniecznością. Zapewnił, że jego rząd ma już wystarczające poparcie posłów do wydłużenia stanu zagrożenia do 9 marca. Wcześniej w środę rząd poinformował podczas prezentacji projektu przyszłorocznego budżetu, że zamierza przeznaczyć około miliarda euro na szczepionki przeciw koronawirusowi. 

Tymczasem w Portugalii od wtorku zanotowano najwyższy wzrost dobowej liczby zakażeń – 3960. Resort zdrowia szacuje, że łącznie w kraju zakaziło się dotąd 128,3 tysięcy osób. Regionem o największej liczbie infekcji jest północ, gdzie, jak wskazują epidemiolodzy, na początku listopada liczba dziennych zakażeń może przekroczyć 6 tysięcy. Przewidują też, że w dystryktach regionu wraz z rosnącą liczbą hospitalizowanych pacjentów może dojść do paraliżu systemu służby zdrowia.

W dalszym ciągu w Portugalii nie słabnie też dynamika zgonów wskutek zakażenia koronawirusem. Pomiędzy wtorkiem a środą wzrosła ona o 24 i wynosi już 2395.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: PAP