"Wszyscy będziemy chcieli kupić prezenty. Razem z nimi kupimy chorobę". Czechy wydłużają stan wyjątkowy

Źródło:
PAP

O 22 dni czeski parlament przedłużył stan wyjątkowy w związku z epidemią COVID-19. Rząd chciał, aby nadzwyczajna regulacja obowiązywała przez kolejne 30 dni. Bez zgody posłów stan wyjątkowy skończyłby się w piątek. Mimo to w środę wznowiono naukę stacjonarną w dwóch pierwszych klasach szkół podstawowych.

Czeska Izba Poselska rozpoczęła trwające ponad 8,5 godziny posiedzenie od minuty ciszy dla uczczenia zmarłych w trakcie pandemii. Premier Andrej Babisz powiedział, że rząd występuje z wnioskiem o przedłużenie stanu wyjątkowego, "aby osiągnąć decydujący zwrot w walce z pandemią". Podkreślił, że ostatnie dane świadczą o poprawianiu się sytuacji, co jest wynikiem wprowadzonych przez rząd restrykcji.

Minister zdrowia Jan Blatny zwrócił uwagę, że stan wyjątkowy jest potrzebny do utrzymania zmniejszonych kontaktów międzyludzkich oraz innych zakazów. Nawiązując do zbliżającego się okresu przedświątecznego, ostrzegał przed zbyt szybkim luzowaniem restrykcji. - Wszyscy będziemy chcieli kupić prezenty. Razem z nimi kupimy chorobę i przyniesiemy ją do rodzin - ostrzegał.

Opozycja krytykowała wniosek o przedłużenie stanu wyjątkowego o 30 dni, czyli do 20 grudnia. Wskazywano, że to zbyt długi czas na "wystawianie czeków bez pokrycia", a regulacja ma zbyt zasadnicze znaczenie, ponieważ ogranicza wolności i prawa obywatelskie. Podkreślano też, że rząd nie przedstawia informacji o skutkach poszczególnych przyjętych restrykcji. Były także zdania, że decyzje podejmowane są chaotycznie.

Najwięcej emocji wzbudziła obowiązująca regulacja dotycząca zakazu działalności sklepów detalicznych. Mogą być otwarte tylko sklepy spożywcza oraz drogerie. Pozostałe są zamknięte, ale działają wielkopowierzchniowe sklepy w galeriach handlowych. Zdaniem wielu mówców rozwiązanie niszczy czeskich przedsiębiorców.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Dzieci wracają do szkół

Minister zdrowia powiedział w czwartek, że ostatnie dane dotyczące rozwoju pandemii pozwalają na obniżenie obowiązującego piątego, najwyższego stopnia restrykcji do poziomu czwartego. O zmianie chce dyskutować na piątkowym posiedzeniu rządu. W przypadku pozytywnej decyzji gabinetu ograniczenia zostałyby złagodzone w środę 23 listopada. Zmiany mają pozwolić na powrót do szkół 25 listopada ostatnich roczników szkół średnich oraz studentów kończących studia, ale zajęcia będą mogły odbywać się w grupach do 20 osób.

W środę wznowiono naukę stacjonarną w dwóch pierwszych klasach szkół podstawowych. Pozostali uczniowie szkół podstawowych, po planowanej zmianie poziomu ograniczeń, będą chodzić do szkoły od 30 listopada w systemie hybrydowym. Termin został uzgodniony ze związkami nauczycielskimi, które chciały mieć czas na przygotowania do wznowienia nauki. Kolejni uczniowie będą mogli wrócić do szkół dopiero po kolejnej zmianie stopnia obowiązujących restrykcji.

Inne zmiany w obowiązujących ograniczeniach dotyczą liczby uczestników ślubów i pogrzebów - podwyższenie jej z 15 do 20, mogą zmienić się godziny obowiązywania zakazu nocnego wychodzenia z domu z godz. 21 na 23. Zakaz gromadzenia się będzie obowiązywać od 6 osób, a nie dwóch, jak przewidują obecne regulacje.

Podczas drugiej fali pandemii stan wyjątkowy został wprowadzony przez rząd 5 października na 30 dni. Po zgodzie Izby Poselskiej rząd przedłużył jego obowiązywanie do 20 listopada. Brak zgody na przedłużenie o kolejne dni oznaczałby koniec obowiązywania wszystkich restrykcji związanych z noszeniem maseczek, zamknięciem sklepów, galerii, kin oraz nocnym zakazem wychodzenia z domów.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: