Rozwój epidemii Covid-19 unaocznił różnice w podejściu władz poszczególnych krajów do radzenia sobie z problemem. Ukazał również odmienny stosunek społeczeństw do narzucanych ograniczeń. Liczba nowych zakażeń SARS-CoV-2 maleje w Chinach i Korei Południowej. Rośnie w Indonezji i Japonii - odnotowują światowe agencje.
W regionie Azji i Pacyfiku są kraje, którym udało się nie dopuścić do żywiołowego rozwoju epidemii, jak Wietnam czy Tajlandia, oraz kraje, gdzie w ostatnich dniach nastąpił radykalny wzrost zakażeń, jak Japonia czy Indonezja - zaznaczają w komentarzach niemal wszystkie agencje prasowe. Pośrodku są takie kraje jak Korea Południowa, których determinacja w zwalczaniu epidemii zaczyna przynosić pierwsze rezultaty.
W niedzielę liczba potwierdzonych zakażeń SARS-CoV-2 w Tajlandii, gdzie epidemia ma umiarkowany przebieg, wzrosła o 32 przypadki, w poniedziałek - o 27, co podniosło ogólny bilans zakażeń w tym kraju do 2792. W Tajlandii od kilku dni nie notowano nowych ofiar śmiertelnych - podkreślił Taweesin Wisanuyothin, rzecznik sztabu kryzysowego ds. COVID-19, na niedzielnej konferencji prasowej. Z powodu zakażenia koronawirusem w Tajlandii zmarło wcześniej 47 osób - przypomniał.
Tajlandia w miarę dobrze radzi sobie z epidemią, ponieważ stosunkowo wcześnie zdecydowała się na wprowadzenie szeregu ograniczeń, które zahamowały rozprzestrzenianie się koronawirusa. Jeszcze lepiej wygląda sytuacja w pobliskim Wietnamie, gdzie na 268 przypadków potwierdzonych zakażeń, aż 144 osoby zostały wyleczone i nie odnotowano żadnych zgonów.
Jednocyfrowy przyrost zakażeń w Korei Południowej
Sytuacja wygląda zdecydowanie lepiej w Korei Południowej, gdzie w niedzielę po raz pierwszy od wielu tygodni odnotowano jednocyfrowy przyrost zakażeń. Koreańskie Centra Kontroli Chorób (KCDC) przekazały w tym dniu informację, że w kraju zarejestrowano jedynie osiem nowych przypadków. W poniedziałek liczba zainfekowanych sięgnęła 13. Całkowity bilans zakażonych SARS-CoV-2 w Korei Południowej wynosi 10 674. Z powodu powikłań zmarło 236 osób.
"Szczyt zakażeń i zachorowań na COVID-19, jaki nastąpił w Korei Południowej pod koniec lutego, głównie w portowym mieście Daegu, gdzie koronawirus został rozprzestrzeniony przez miejscową sektę religijną, skłonił władze do zdecydowanych działań polegających przede wszystkim na objęciu całych grup ludności badaniami na obecność koronawirusa. Przynosi to efekty" - podkreślił w niedzielnym komentarzu południowokoreański resort zdrowia.
Jak podała w poniedziałek agencja Reutera "trwająca poprawa sytuacji w Korei Południowej stanowi wyraźny kontrast w stosunku do wielu innych krajów, w których miasta są zamknięte i istnieją zalecenia samoizolacji dla mieszkańców".
Agencja Reutera poinformowała, że "w związku z tendencją spadkową władze w Seulu zamierzają zmniejszyć ograniczenia, dotyczące, na przykład, odwiedzania miejsc kultu religijnego czy imprez sportowych. Mecze, w tym popularnej Koreańskiej Organizacji Baseballowej (KBO), mogą zostać wznowione, choć na razie bez udziału publiczności".
Dramatyczna sytuacja w Japonii
W Japonii, która weszła w ostrą fazę kryzysu epidemiologicznego, sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. Po dwóch miesiącach niskiego przyrostu zakażeń, kiedy liczba w drugiej połowie stycznia nie przekraczała tysiąca, przed dwoma tygodniami nastąpił radykalny wzrost infekcji. W ciągu zaledwie 10 dni liczba zakażonych SARS-Cov-2 wzrosła o 5 tysięcy.
W niedzielę w Japonii odnotowano 501 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Całkowita liczba zakażeń SARS-CoV-2 wynosi w tym kraju 10 797. Rzeczywista liczba zakażonych może być jednak wyższa. Japonia dopiero od kilku dni prowadzi zakrojony na szerszą skalę program badań kontrolnych. Z powodu powikłań wywołanych COVID-19 w Japonii zmarło dotąd 236 osób.
Zgodnie z niedawną decyzją premiera Shinzo Abe restrykcje zostały rozszerzone na cały kraj i stan nadzwyczajny obowiązuje obecnie nie tylko w sześciu głównych miastach Japonii, ale i w innych ośrodkach. Jest to zgodne z zaleceniami ekspertów, którzy uważają, że ochrona wyłącznie grup wysokiego ryzyka nie przyniesie już efektu i konieczne jest przebadanie jak największej liczby Japończyków oraz skłonienie społeczeństwa do zachowania ostrożności w kontaktach z innymi ludźmi.
Najniższy dobowy przyrost zakażeń w Chinach
W Chinach, gdzie epidemia koronawirusa rozpoczęła swój marsz przez świat, w ciągu minionej doby odnotowano 16 nowych zakażeń, w poniedziałek - 12. Jest to najniższy dobowy przyrost potwierdzonych zakażeń od 17 marca. Większość przypadków dotyczy osób, które zaraziły się podczas podróży zagranicznych.
Całkowita liczba zakażeń w Chinach sięga 82 747. Z powodu COVID-19 od początku epidemii zmarły 4632 osoby.
Zakażenia wśród żołnierzy i oficerów na Tajwanie
Na Tajwanie, którego władze zamknęły ruch powietrzny i morski po pierwszych doniesieniach o rozwoju epidemii w ChRL, od soboty do niedzieli rano odnotowano 22 nowe zakażenia. Większość, bo aż 21 przypadków, dotyczy żołnierzy i oficerów marynarki wojennej Tajwanu.
Marynarze z Tajwanu zakazili się w trakcie misji w Republice Palau na Oceanie Spokojnym, stowarzyszonej ze Stanami Zjednoczonymi.
W poniedziałek zarejestrowano kolejne dwa przypadki zakażeń. Całkowita liczba zainfekowanych na wyspie sięgnęła 422. Z powodu COVID-19 zmarło dotychczas 6 osób.
Duży przyrost zakażeń obserwuje się od kilku dni w Singapurze, gdzie w niedzielę potwierdzono 596 nowych przypadków, głównie wśród pracowników sezonowych, korzystających z pracowniczych noclegowni. Z całej tej liczby zaledwie kilkadziesiąt osób to ludzie mieszkający w Singapurze na stałe. Całkowita liczba dotychczasowych zakażeń w byłej brytyjskiej kolonii jest szacowana przez miejscowe ministerstwo zdrowia na 6588 przypadków. Z powodu COVID-19 zmarło tam dotychczas 11 osób.
Rośnie liczba ofiar w Indonezji
W porównaniu do danych z soboty liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 w Indonezji była wyższa w niedzielę o 32 przypadki. Od kilku dni wskaźnik ten wciąż rośnie. Z powodu zakażenia od soboty zmarło kolejnych 47 osób, co podniosło bilans zgonów do 582 - podał w niedzielę minister zdrowia Achmad Yurianto. W niedzielę liczba potwierdzonych zakażeń SARS-CoV-2 wzrosła w Indonezji o 327 przypadków (325 w sobotę), co zwiększyło ogólny bilans do 6575.
Dane oficjalne są zaniżane - oświadczył w sobotę prezes Indonezyjskiego Towarzystwa Lekarskiego (IDI) Daeng Faqih. Jego zdaniem w kraju z powodu COVID-19 miało już umrzeć ponad 1000 osób. Szef resortu zdrowia Achmad Yurianto ocenił, że te "nieprawdziwe wiadomości stanowią dodatkowy psychologiczny ciężar dla społeczeństwa".
Indonezja jest - po Chinach - najbardziej dotkniętym przez epidemię koronawirusa krajem w Azji Południowo-Wschodniej. Jeszcze w piątek wyprzedziła Filipiny pod względem liczby potwierdzonych zakażeń. Ten ostatni kraj plasował się wcześniej na drugiej pozycji po Chinach kontynentalnych
W niedzielę władze w Manili poinformowały, że liczba zakażonych zwiększyła się na Filipinach o 172 w ciągu ostatnich 24 godzin (209 w sobotę), a liczba zgonów o 12 (dziesięć w sobotę). Całkowita liczba filipińskich zakażeń wynosi obecnie 6259. Szef resortu zdrowia Filipin podał też, że liczba wyleczonych Filipińczyków zwiększyła się od piątku o 56 przypadków. Wszystkich ozdrowieńców jest 572.
W Malezji podano, że obecność wirusa potwierdzono u 84 nowych osób. Całkowity bilans zakażeń w tym kraju wynosi już 5389. Całkowity bilans zgonów spowodowanych koronawirusem wynosi 89.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: KIMIMASA MAYAMA/PAP/EPA