Nowy minister zdrowia Ukrainy: nie chcę nikogo obwiniać, ale pewien czas został stracony

Przed nami dużo pracy - oświadczył nowo mianowany minister zdrowia Ukrainy Maksym Stepanow. Zapewnił, że priorytetem jego resortu jest walka z koronawirusem. Stwierdził, że w kraju "stracono czas w zakresie przygotowań do walki z pandemią". Liczba osób zakażonych na Ukrainie we wtorek po południu sięgnęła 549.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

45-letni Maksym Stepanow, absolwent uniwersytetu medycznego w Doniecku, były szef administracji obwodu odeskiego, został powołany na urząd ministra zdrowia w poniedziałek. Jego kandydaturę poparli posłowie Rady Najwyższej na nadzwyczajnym posiedzeniu.

Stepanow zastąpił na stanowisku 64-letniego kardiologa i działacza społecznego Ilję Jemca. Parlamentarna frakcja Hołos, która zainicjowała jego dymisję, uzasadniała, że Jemec "zupełnie nie przygotował Ukrainy do walki z koronawirusem". Pośrednio przyznał to, na wtorkowym spotkaniu z pracownikami resortu zdrowia także jego następca. 

- Nie chcę nikogo obwiniać, ale pewien czas w zakresie przygotowań do pandemii został stracony. Nie stać nas więcej na marnowanie czasu - mówił Stepanow. Stwierdził, że priorytetem resortu jest walka z koronawirusem. Zapowiedział jednak także wdrożenie reformy medycznej. - Uważam, że wprowadzenie zmian jest całkiem możliwe, aby zarówno pacjenci, jak i lekarze wszystkich szczebli byli z tej reformy zadowoleni - podkreślił.

RAPORT tvn24.pl: KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE

Kwestia wynagrodzenia medyków w czasach epidemii na Ukrainie ciągle nie jest rozstrzygnięta. Posłowie dotąd nie poparli projektu budżetu na bieżący rok z poprawkami dotyczącymi walki z koronawirusem. Projekt zakłada utworzenie funduszu w wysokości ponad 97 miliardów hrywien (14 miliardów złotych), przeznaczonego między innymi na wynagrodzenia personelu medycznego, zakup sprzętu, leków, a także środków ochrony.

Koronawirus na Ukrainie

Na Ukrainie we wtorek po południu liczba zakażonych koronawirusem sięgnęła 549. Wyzdrowiało osiem osób, zmarło - 13.

Najwięcej zdiagnozowanych przypadków zakażenia jest w Kijowie - 107 osób. Mer stolicy Witalij Kłyczko mówił, że w kijowskich szpitalach rozpoczęto testowanie wszystkich pacjentów z rozpoznaniem "zapalenia płuc". Zapowiedział podwyżki dla lekarzy oddziałów zakaźnych szpitali, dokąd trafiają chorzy na COVID-19. Inicjatywę w tej sprawie podjęli kijowscy radni. 

Czytaj także: