Słowacki minister obrony Jaroslav Nad' przeprosił we wtorek za rozesłanie ulotek z błędnymi informacjami dotyczącymi terminu zbliżających się powszechnych testów na obecność koronawirusa. Ulotki wysłano, zanim centralny sztab kryzysowy zdecydował w poniedziałek o skróceniu testów z trzech dni do dwóch.
Testy mają objąć wszystkich mieszkańców Słowacji oraz znajdujących się na jej terenie cudzoziemców. Są bezpłatne i przeprowadzane w godzinach od 7 do 22 w sobotę i niedzielę. Ma powstać około pięciu tysięcy miejsc pobrań, ale pełne składy personelu realizującego testy skompletowano dla 4901. Między innymi z tego powodu zdecydowano o skróceniu testów z pierwotnie planowanych piątku, soboty i niedzieli, tylko do soboty i niedzieli.
Zmiana terminu powszechnych testów spowodowała zamieszanie w resorcie obrony, który jeszcze przed decyzją centralnego sztabu kryzysowego zdecydował się na druk ulotek. W związku z tym minister obrony Jaroslav Nad’ przeprosił we wtorek za rozesłanie ulotek z błędnymi informacjami, dotyczącymi terminu zbliżających się powszechnych testów.
Narodowe testowanie
W testach uczestniczą dorośli mieszkańcy Słowacji, z wyjątkiem tych, którzy w ciągu ostatnich 90 dni mieli potwierdzone zakażenie koronawirusem lub tych, którzy mają przeciwskazania medyczne. Sam udział jest dobrowolny, ale tylko osoby z wynikiem negatywnym będą mogły skorzystać z pewnych wyjątków od znaczącego ograniczenia prawa do wychodzenia z domów, które obowiązuje od soboty do najbliższej niedzieli. Ograniczenia najprawdopodobniej zostaną jeszcze przedłużone na pierwszy tydzień listopada.
Pilotażowa faza powszechnych testów została zrealizowana w ubiegły piątek, sobotę i niedzielę w czterech najbardziej dotkniętych koronawirusem powiatach kraju. Testy ujawniły 5594 zakażonych, którzy nie mieli symptomów i nie byli w kontakcie z chorymi na COVID-19. Po testach muszą spędzić 10 dni w kwarantannie, co stwarza szansę na ograniczenie kontaktów, które mogą być źródłem zakażeń.
Prezydent Słowacji Zuzana Czaputova po spotkaniu z epidemiologami powiedziała na konferencji prasowej, że realizacja planu powszechnego testowania nie może zagrażać opiece zdrowotnej dla pacjentów. Podkreśliła, że służbie zdrowia brakuje kilku tysięcy lekarzy i pielęgniarek.
Uczestniczący w konferencji prasowej Czaputovej eksperci podkreślili, że powszechne testy nie powinny być prezentowane, co robią przedstawiciele rządu, jako alternatywa dla całkowitego lockdownu kraju.
Źródło: PAP