Seul deportował w czwartek dwóch północnokoreańskich rybaków, podejrzanych o zabójstwo 16 członków załogi swojego kutra. Mężczyźni w sobotę zbiegli do Korei Południowej, gdzie zostali zatrzymani. - Tacy przestępcy nie mogą być uznani za uchodźców w świetle prawa międzynarodowego - powiedział rzecznik południowokoreańskiego ministerstwa do spraw zjednoczenia Li Sang Min.
Według agencji prasowej Yonhap, mężczyźni przyznali się, że pod koniec października wraz z innym mężczyzną zabili kapitana kutra, który - jak stwierdzili - źle ich traktował. Następnie po kolei zabijali pozostałych członków załogi, którzy protestowali przeciwko ich działaniom, a ciała wyrzucali za burtę.
Sprawcy początkowo chcieli wrócić do Korei Północnej i tam znaleźć schronienie, ale gdy ich łódź przybyła do północnokoreańskiego portu, jednego z nich zatrzymała tamtejsza policja. Pozostali dwaj zdecydowali się więc uciec łodzią na Południe.
Jak pisze BBC, schwytanie mężczyzn, którzy w sobotę przekroczyli morską granicę między Koreami, zajęło południowokoreańskiej marynarce dwa dni.
"Podjęliśmy decyzję o ich deportacji"
Seul zwykle przyznaje azyl uciekinierom z Północy, ale tym razem miejscowe władze wskazały, że mężczyźni stanowią zagrożenie. Potraktowano ich więc nie jak uciekinierów, a jak przestępców.
W czwartek 20-latek i 30-latek zostali odesłani z powrotem do Korei Północnej przez wieś Panmundżom na granicy obu państw koreańskich – podała agencja Yonhap. Była to pierwsza deportacja poprzez tę miejscowość. Seul i Pjongjang nie mają podpisanej umowy ekstradycyjnej.
- Podjęliśmy decyzję o ich deportacji po ustaleniu, że zaakceptowanie ich w naszym społeczeństwie mogłoby stworzyć zagrożenie dla życia i bezpieczeństwa naszej ludności oraz że tacy przestępcy nie mogą być uznani za uchodźców w świetle prawa międzynarodowego - powiedział rzecznik południowokoreańskiego ministerstwa ds. zjednoczenia Li Sang Min.
Rząd w Seulu planuje również odesłanie do Korei Północnej łodzi, na której schwytano mężczyzn – przekazali urzędnicy resortu.
Ministerstwo ds. zjednoczenia ogłosiło w środę, że między styczniem a październikiem do Korei Południowej zbiegło 828 obywateli komunistycznej KRLD. Najnowsze dane wskazują, że liczba ucieczek utrzymuje się na stałym poziomie. W ostatnich latach liczba zbiegów wahała się w granicach 1000-1500 rocznie.
Autor: momo/adso / Źródło: BBC, PAP