Władze Korei Północnej nie uważają, by USA były w stanie opracować w ciągu dwóch tygodni nowy plan dla pogrążonych w impasie rozmów nuklearnych. Wątpliwości w tej sprawie wyraził rzecznik MSZ w Pjongjangu. Sobotnie negocjacje, które odbyły się w okolicach Sztokholmu, zostały zerwane przez delegację północnokoreańską.
Korea Północna "nie przejawi woli kontynuowania negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi, dopóki strona amerykańska nie podejmie konkretnych działań w celu nieodwracalnego cofnięcia swojej wrogiej polityki wobec Pjongjangu" - oświadczył w niedzielę rzecznik północnokoreańskiego resortu dyplomacji, cytowany przez państwową agencję KCNA.
Zerwane negocjacje
W sobotę pod Sztokholmem delegacje Korei Północnej i USA przystąpiły do negocjacji na szczeblu roboczym w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego.
Rozmowy zostały po kilku godzinach zerwane. Wysłannik Korei Północnej oskarżył USA o doprowadzenie do ich fiaska z powodu niechęci do pójścia na ustępstwa.
- Negocjacje nie spełniły naszych oczekiwań i ostatecznie zakończyły się niepowodzeniem - ocenił kierujący północnokoreańskim zespołem Kim Mjong Gil.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Morgan Ortagus stwierdziła w późniejszym oświadczeniu, że wypowiedzi delegacji północnokoreańskiej "nie odzwierciedlają treści ani ducha trwającej ponad osiem godzin dyskusji", a same rozmowy oceniła jako dobre. Przekazała, że USA przyjęły zaproszenie Szwecji na kolejne rozmowy, które mają się odbyć za dwa tygodnie.
Impas w stosunkach Pjongjangu z Waszyngtonem
Sobotnie rozmowy miały przełamać impas trwający od czerwca, kiedy spotkali się prezydent USA Donald Trump i przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un i uzgodnili wznowienie negocjacji w sprawie rozbrojenia nuklearnego Korei, które załamały się po fiasku rozmów w lutym bieżącego roku w stolicy Wietnamu, Hanoi. Amerykanie nie zgodzili się wówczas na zniesienie większości sankcji nałożonych na Koreę Północną w zamian za częściową likwidację północnokoreańskiego programu zbrojeń jądrowych.
Autor: tas / Źródło: PAP