Kim Dzong Un odrzucił rosyjską propozycję przekazania jego krajowi dziesiątek tysięcy ton pszenicy – napisał południowokoreański dziennik "The Korea Times", powołujący się na uczestniczącego w rozmowach rosyjskiego dyplomatę. Zdaniem uciekinierów z Północy, "egocentryczny" dyktator Korei Północnej nie chce być postrzegany jako "ubogi krewny, żebrzący o jedzenie".
- Zaoferowaliśmy naszą pomoc i dostarczyliśmy (Korei Północnej - red.) 50 tysięcy ton pszenicy w 2020 roku. Była to nieodpłatna pomoc humanitarna - powiedział ambasador Rosji w Pjongjangu Aleksander Macegora, cytowany przez "The Korea Times". - Byliśmy gotowi zrobić to teraz ponownie – dodał.
Z relacji Macegory wynika jednak, że Kim podczas wrześniowej wizyty w Rosji odrzucił nową ofertę, zapowiadając, że zwróci się po wsparcie, jeśli sytuacja żywnościowa się pogorszy. Słowa rosyjskiego dyplomaty padły w propagandowym programie Władimira Sołowjowa. Macegora zacytował w nim północnokoreańskiego dyktatora, który miał stwierdzić, że "sytuacja żywnościowa w jego kraju poprawiła się".
Gniew w środowisku północnokoreańskich uciekinierów
Odrzucenie przez Kim Dzong Una oferty pomocy humanitarnej wywołało gniew w środowisku północnokoreańskich uciekinierów mieszkających w Korei Południowej - napisał portal "The Korea Times". Zwracają oni uwagę, że obywatele KRLD cierpią z powodu niedożywienia i odnotowano wiele przypadków śmierci głodowej, nawet w stolicy - Pjongjangu.
Sytuacja żywnościowa na Północy jest najgorsza od czasu wielkiego głodu, który zabił setki tysięcy Koreańczyków w połowie lat 90. – stwierdzili rozmówcy "The Korea Times". Kwon Tae-jin, ekonomista think tanku GS&J Institute, wśród kluczowych przyczyn poważnych niedoborów żywności w tym roku wymienił trwające trzy lata zamknięcie granic z powodu COVID-19, zamknięcie rynków i słabe zbiory zbóż w zeszłym roku.
- Na początku tego roku Korea Północna importowała zboże z Chin. Całkowita wielkość dostaw zboża z tego kraju była największa od 2020 roku – powiedział Kwon Tae-jin. - Ale import nie pomógł złagodzić niedoborów żywności, ponieważ nieoficjalny import żywności został zakazany. Nieoficjalny import żywności stanowi większą część całego zaopatrzenia Korei Północnej w żywność - dodał.
Zdaniem ekonomisty, obywatele, którzy nie dostają racji żywnościowych od rządu, cierpią największy głód. - Jeśli chcesz kupić żywność, potrzebujesz pieniędzy. Ale oni ich nie mają – stwierdził Kwon.
Kim "próbuje zachować twarz"
Kim Seong-min, szef Free North Korea Radio w Seulu, zaatakował północnokoreańskiego przywódcę za odrzucenie oferty Rosji, nazywając go "nieludzkim, okrutnym i egocentrycznym".
- Właśnie wróciłem z seminarium, które odbyło się w Seulu, i spotkałem kilku uciekinierów z Korei Północnej, którzy wołali o pomoc, ponieważ ich rodziny, krewni i przyjaciele, których zostawili na Północy, głodują - powiedział dziennikowi "The Korea Times". - Ale Kim przymyka oko na biednych Koreańczyków z Północy - stwierdził.
Zapytany, dlaczego jego zdaniem Kim odrzucił pomoc humanitarną Rosji, uciekinier powiedział, że Kim próbował zachować twarz. - Nie chciał być postrzegany jako potrzebujący, ubogi krewny żebrzący o jedzenie - powiedział. - Jest skupiony na zabezpieczaniu technologii związanych z bronią jądrową oraz pociskami rakietowymi i nie obchodzi go, jak zdesperowani są mieszkańcy Korei Północnej - dodał Kim Seong-min.
Źródło: PAP, The Korea Times