Rosja ulokowała batalion sił powietrznodesantowych w Brześciu na Białorusi, przy granicy z Polską, około 40 kilometrów od granicy z Ukrainą. Są tam bojowe wozy desantowe, transportery opancerzone i ciężarówki - piszą blogerzy z grupy Conflict Intelligence Team zajmujący się śledzeniem aktywności rosyjskich wojsk. Pociąg z żołnierzami i sprzętem przybył z obwodu iwanowskiego, gdzie stacjonuje 217. Pułk powietrznodesantowy rosyjskiego wojska - donoszą.
Grupa Conflict Intelligence Team (CIT) analizuje od lat zamieszczone w internecie nagrania ruchów rosyjskich wojsk. Od dawna przygląda się m.in. rosyjskim wojskom w okupowanym ukraińskim Donbasie i na zaanektowanym Krymie. Od stycznia prowadzi też dziennikarskie śledztwo z rosyjskim Radiem Wolna Europa w sprawie ruchów Rosjan na Białorusi.
Jak wskazała CIT, zdjęcia udostępnione na stronie białoruskiego ministerstwa obrony potwierdzają, że w środę do Brześcia przybył pociąg wojskowy z rosyjskimi spadochroniarzami. Na Białorusi obecny jest dowódca 217. Pułku powietrznodesantowego rosyjskiego wojska - przekazał reżim w Mińsku. Białoruski resort podał, że żołnierze wezmą udział w "inspekcji sił reagowania Państwa Związkowego na terytorium Białorusi".
Rosyjskie wojska przy granicy z Polską i Ukrainą. Decydująca rola?
Dziennikarze śledczy Conflict Intelligence Team przeanalizowali też udostępnione wideo rosyjskiego pociągu jadącego do Brześcia. Utrzymują, że skład przewoził ponad 30 bojowych wozów desantowych (BMD-4M) i osiem transporterów opancerzonych BTR-MDM.
"Na platformach naliczyliśmy także osiem dwuosiowych ciężarówek KAMAZ-43501, typowych dla sił powietrznych. Pociąg składa się z pięciu wagonów osobowych, które mogą przewieźć ponad 250 osób" - podali blogerzy. "To pierwsze potwierdzone przez nas nagranie przedstawiające przerzut rosyjskich spadochroniarzy w pobliże granicy z Ukrainą. W każdym zakrojonym na szeroką skalę ataku na terytorium tego kraju decydującą rolę powinny odegrać siły powietrznodesantowe: albo w operacji desantowej mającej na celu przechwycenie obiektów strategicznych na tyłach, albo jako piechota uderzeniowa (właśnie w ten sposób wykorzystano rosyjskie i ukraińskie jednostki desantowe w 'gorącej fazie' wojny w Donbasie)" - wskazuje CIT.
Przerzut jednostek Wschodniego Okręgu Wojskowego
Ze śledztwa przeprowadzonego wspólnie przez Conflict Intelligence Team i rosyjskie Radio Wolna Europa, od pierwszych tygodni stycznia Rosja zaczęła przerzucać jednostki Wschodniego Okręgu Wojskowego na zachód kraju. Eksperci zwrócili uwagę na transfer nawet do połowy potencjału bojowego położonego na dalekim wschodzie Rosji okręgu.
Część przesuniętych wojsk trafiła na Białoruś, lokalizacja pozostałych nie została ujawniona. Z przeprowadzonych przez śledczych rozmów i analizy umieszczanych w mediach społecznościowych postów, zdjęć oraz nagrań wynika, że żołnierze zostali skierowani w rejony graniczące z Ukrainą.
"Terytorium Białorusi musi być brane pod uwagę jako potencjalne miejsce, z którego Rosja może rozpocząć agresję na Ukrainę" – napisano w oświadczeniu ukraińskiej armii.
Ministerstwa obrony w Mińsku i w Moskwie wcześniej oświadczyły, że parametry ćwiczeń dotyczących między innymi liczby żołnierzy i sprzętu "nie podlegają pod Dokument Wiedeński OBWE i nie wymagają informowania innych państw".
Źródło: PAP, tvn24.pl, meduza.io
Źródło zdjęcia głównego: mil.by