Marszałek Senatu: wynik tego konfliktu zdecyduje, gdzie zostanie ustanowiona granica wolnego świata

Źródło:
TVN24, PAP
Oklaski dla Tomasza Grodzkiego w Kijowie
Oklaski dla Tomasza Grodzkiego w KijowieTVN24
wideo 2/23
Oklaski dla Tomasza Grodzkiego w KijowieTVN24

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wraz z delegacją Senatu Rzeczypospolitej Polskiej przebywa od czwartku w Kijowie. - Nie ujawnię szczególnej tajemnicy, jak powiem, że wielu nam odradzało ten przyjazd z powodu trudnej sytuacji - mówił na briefingu prasowym z przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy Rusłanem Stefanczukiem. - Ani ja, ani członkowie delegacji nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że musimy być tutaj, tu i teraz - dodał.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wraz z delegacją w czwartek rozpoczął dwudniową wizytę w Kijowie. Na lotnisku Boryspol delegację Senatu powitał przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk, na którego zaproszenie marszałek i senatorowie przybyli do Kijowa.

Grodzkiemu towarzyszą wicemarszałkowie: Bogdan Borusewicz, Michał Kamiński i Marek Pęk, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej senator Bogdan Klich, przewodniczący Komisji Ustawodawczej senator Krzysztof Kwiatkowski, przewodniczący Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej senator Jan Filip Libicki oraz senator Wojciech Konieczny.

Grodzki: to nie jest tylko konflikt o Ukrainę

Grodzki między innymi pojawił się na briefingu prasowym w Kijowie z przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy Rusłanem Stefanczukiem. - To dla mnie wielki zaszczyt i honor być tu, w Kijowie, razem z parlamentem ukraińskim, razem z narodem ukraińskim, na czele bardzo mocnej delegacji Senatu Rzeczypospolitej Polskiej - mówił na briefingu marszałek.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

- Nie ujawnię szczególnej tajemnicy, jak powiem, że wielu nam odradzało ten przyjazd z powodu trudnej sytuacji, ale ani ja, ani członkowie delegacji nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że musimy być tutaj, tu i teraz - powiedział Grodzki. - Przybyliśmy tu, aby okazać jednoznaczną solidarność wielkiemu narodowi ukraińskiemu. Jako Polacy doskonale rozumiemy, co znaczy zagrożenie dla demokracji, dla suwerenności czy dla spójności terytorialnej Ukrainy - dodał.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rosja-Ukraina. Sytuacja na granicy i przyczyny konfliktu >>>

Stwierdził, że jako "zjednoczony świat Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Polacy mamy przekonanie, że to, co się dzieje teraz, to nie jest tylko konflikt na granicy rosyjsko-ukraińskiej".

- To nie jest tylko konflikt o Ukrainę, o Polskę czy Europę, tylko wynik tego konfliktu zdecyduje, gdzie zostanie ustanowiona granica wolnego świata, cywilizacji zachodniej, w której Ukraina musi się znaleźć. Jestem przekonany, że kiedy ostra faza konfliktu się zakończy, mam nadzieję, że pokojowo, trzeba będzie przystąpić do ciężkiej organicznej pracy, aby jak najszybciej doprowadzić do akcesji Ukrainy do NATO i Unii Europejskiej, dlatego że jeżeli taka jest wola narodu ukraińskiego, nikt nie może narodowi dyktować, co ma w tej materii robić - mówił marszałek.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w Kijowie
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w KijowieTVN24

- Polska, cały naród, Senat Rzeczypospolitej i wszystkie siły polityczne w Polsce, bo w tej materii jesteśmy zjednoczeni, będziemy was w tym kierunku, w tym działaniu wspierać, i pragnę państwa o tym zapewnić - podsumował Grodzki. Na koniec wystąpienia powiedział po ukraińsku "Nie umarła jeszcze Ukraina" oraz po polsku "niech żyje Ukraina".

Grodzki w parlamencie: rozumiemy jak mało który naród

Podczas wygłoszonego w języku ukraińskim przemówienia w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy marszałek Senatu podkreślił, że "nie mając ukraińskich korzeni, kierując się moralnym obowiązkiem, przybył do Kijowa jako Polak, by wesprzeć przyjaciół". Podkreślił, że towarzysząca mu delegacja reprezentuje różne frakcje polityczne, co wskazuje na polityczny konsensus w Polsce w kwestii poparcia dla Ukrainy. - Chcemy was zapewnić, że zrobimy wszystko, żeby nikt nie odważył się naruszyć suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy, możecie na nas liczyć - dodał.

- Wiemy doskonale, co znaczy zniewolenie i jarzmo sowieckie, z którego wyzwoliliśmy się 30 lat temu. Rozumiemy jak mało który naród, co to znaczy być pozbawionym suwerenności, a nawet - w najciemniejszych latach naszej historii - całego terytorium, rozebranego przez zaborców - wskazał polityk.

- Chcemy okazać solidarność z narodem ukraińskim i podkreślić, że nie jesteście sami - zapewnił Grodzki.

Autorka/Autor:mart/dap

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty: