Trzeci dzień z rzędu północnokoreańska artyleria ostrzeliwała wody terytorialne swojego południowego sąsiada. Jednocześnie prezydent Korei Południowej Li Miung Bak oznajmił, że gotów jest jeszcze w tym roku spotkać się z liderem Korei Północnej, Kim Dzong Ilem.
W piątek na sporną strefę na Morzu Żółtym w rejonie linii granicznej spadło około 20 pocisków. Źle oznaczona linia graniczna Morzu Żółtym jest źródłem nieustannych napięć i konfliktów miedzy dwoma państwami koreańskimi pozostającymi formalnie nadal w stanie wojny.
Już w środę artyleria północnokoreańska wystrzeliła w kierunku linii kilkanaście pocisków, na co Korea Południowa odpowiedziała strzałami ostrzegawczymi. Także w czwartek nie obeszło się bez strzałów.
W dalszym ciągu jednak sytuacja jest w miarę spokojna w porównaniu z sytuacją w listopadzie 2009 r., gdy siły morskie obu państw stoczyły w pobliżu spornej linii zaciętą potyczkę.
Li chce rozmawiać
Mimo granicznych napięć, prezydent Korei Południowej Li Miung Bak powiedział, że gotów jest jeszcze w tym roku spotkać się z Kim Dzong Ilem.
Li powiedział w wywiadzie udzielonym BBC, że spotka się z przywódcą Korei Północnej, jeśli taki szczyt pomoże zagwarantować pokój na Półwyspie Koreańskim i rozwiązać kryzys związany z programem nuklearnym Phenianu.
Źródło: PAP