Prokurator z Paragwaju, który walczył z mafią, zastrzelony podczas miesiąca miodowego w Kolumbii

Pecci został zaatakowany przez dwóch mężczyzn, kiedy przebywał na plaży na wyspie Baru - opisuje BBC. - Podpłynęli na niewielkiej łódce albo na skuterze wodnym, prawdę powiedziawszy nie widziałam dokładnie - relacjonowała dziennikarzom gazety "El Tiempo" żona prokuratora, dziennikarka Claudia Aguilera.

Dodała, że jeden z napastników wyszedł na brzeg i "bez słowa strzelił do Marcelo dwa razy, jedna (kula) trafiła go w twarz, a druga w plecy".

Hotel Decameron, w którym zatrzymała się para, przekazał w oświadczeniu, że "zabójcy przybyli na plażę, zaatakowali i zamordowali jednego z naszych gości".

Według żony prokuratora nie otrzymywał on żadnych pogróżek. Jak pisze BBC, kilka godzin przed strzelaniną Aguilera ogłosiła na Instagramie, że spodziewa się dziecka.

W śledztwo zaangażowały się służby Kolumbii i Paragwaju. Szef kolumbijskiej policji Jorge Luis Vargas przekazał, że pomogą także Stany Zjednoczone. Kolega Pecciego, paragwajski prokurator Augusto Salas cytowany przez agencję AFP powiedział, że wydaje się, że to atak "typowy dla mafii (narkotykowej)".

Pecci zajmował się sprawami dotyczącymi przestępczości zorganizowanej, handlu narkotykami, prania brudnych pieniędzy i terroru finansowego.

W 2020 roku pracował nad sprawą byłego brazylijskiego piłkarza Ronaldinho, który został zatrzymany w Paragwaju za przekroczenie granicy na podstawie fałszywego paszportu.

Prezydent Paragwaju Mario Abdo Benitez napisał na Twitterze, że "tchórzliwe zabójstwo prokuratora Marcelo Pecciego w Kolumbii zasmuca cały naród Paragwaju".

Podkreślił, że "potępia to tragiczne wydarzenie". "Podwajamy nasze zaangażowanie w walkę z przestępczością zorganizowaną" - zapowiedział.