Rosyjska opinia publiczna jest oburzona zachowaniem policjanta, który wymierzył silny cios pięścią w brzuch zatrzymanej dziewczynie. Do incydentu doszło w czasie sobotniej antyrządowej demonstracji w Moskwie. Zachowanie funkcjonariusza potępili obrońcy praw człowieka, którzy próbują ustalić jego tożsamość.
10 sierpnia na prospekcie Sacharowa w Moskwie zebrało się według doniesień organizatorów 60 tysięcy ludzi. Domagali się uczciwych wyborów w stolicy, które mają się odbyć 8 września. Protest poparli znani dziennikarze i artyści. W czasie demonstracji odbywały się koncerty.
Demonstracja opozycji w Moskwie została uzgodniona wcześniej z władzami, mimo to policja zatrzymała w tym dniu ponad 200 osób. Jedną z zatrzymanych była Daria Sosnowskaja.
"Wyszła ze sklepu"
W oświadczeniu, zaadresowanym do Komitetu Śledczego, Sosnowskaja napisała, że w sobotę po godz. 20. czasu moskiewskiego (godz. 19 w Polsce) wyszła ze sklepu przy ulicy Zabielina (ulica w rejonie, gdzie znajduje się administracja prezydencka - red). Zobaczyła funkcjonariuszy w kamizelkach kuloodpornych i hełmach, prowadzących niepełnosprawnego chłopca. Miał wykręcone ręce. Kiedy zwróciła uwagę policjantom, ci podbiegli do niej.
"Nie przedstawili się, nie pokazali żadnych legitymacji, nie stawiali żadnych żądań" - napisała poszkodowana w oświadczeniu, cytowanym przez gazetę "Wiedomosti". Policjanci chwycili Sosnowską i wykręcili jej ręce. Zaczęli ją prowadzić w kierunku więźniarki.
Jeden z funkcjonariuszy upuścił gumową pałkę na ziemię. Wymierzył silny cios pięścią w brzuch dziewczyny. Dziewczyna przypuszcza, że upuszczona pałka i to, że funkcjonariusz nie mógł jej podnieść, mogło go rozzłościć.
Poszkodowana mówi, że otrzymała również cios w głowę, gdy została wciągnięta do więźniarki, nie została jednak aresztowana.
Następnego dnia poszła do przychodni miejskiej i tam poddała się badaniu. Z wynikami obdukcji stawiła się następnie w siedzibie Komitetu Śledczego i poinformowała o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy.
Jej adwokat przekazała, że poszkodowana domaga się wszczęcia śledztwa na podstawie artykułu dotyczącego nadużywania władzy przez policję przy użyciu przemocy, broni lub specjalnych środków.
Poszukiwania winnego
Nagranie z brutalnego zatrzymania dziewczyny trafiło do internetu i oburzyło rosyjską opinię publiczną. Obrońcy praw człowieka próbują ustalić tożsamość policjanta, który uderzył ją w brzuch. Zaoferowali nagrodę w wysokości 100 tysięcy rubli (ok. 6 tys. złotych).
Działania policjanta potępili także przedstawiciele rosyjskiego show-biznesu, w tym piosenkarze Jegor Krid mający prawie 11 milionów obserwujących go internautów na Instagramie i Siergiej Łazariew mający ponad cztery miliony obserwujących.
W rezultacie nagranie dokumentujące pobicie kobiety obejrzano na ich profilach ponad trzy miliony razy.
Podejrzewano, że winnym jest funkcjonariusz Gwardii Narodowej (powołanej w 2016 roku formacji, której zadaniem jest utrzymywanie porządku publicznego w czasie imprez masowych). W komunikacie, przytaczanym przez rozgłośnię Goworit Moskwa, Gwardia Narodowa poinformowała jednak, że "osoby, zarejestrowane na nagraniu, nie służą w jej strukturach".
Autor: tas/adso / Źródło: Wiedomosti, Radio Swoboda, govoritmoskva.ru, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Ян Кателевский