Straż graniczna Kirgistanu: Tadżykistan znów strzela po uzgodnionym zawieszeniu broni

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Kirgistan ogłosił, że Tadżykistan znów otworzył ogień w kierunku jego kraju. Kilka godzin wcześniej Kirgistan ogłosił zawieszenie broni z Tadżykistanem, które miało obowiązywać od południa czasu polskiego w piątek. Wcześniej, rano, doszło do kolejnych starć. Od środy, kiedy ponownie rozgorzał konflikt na tej niestabilnej od lat granicy, zginęły trzy osoby, a ponad 30 zostało rannych.

"Szefowie Komitetów Bezpieczeństwa Narodowego Kirgistanu i Tadżykistanu, Kamczybek Taszijew i Sajmin Jatimow, osiągnęli porozumienie o zawieszeniu broni od godz. 16 czasu lokalnego (godz. 10 GMT)" - poinformowała służba prasowa straży granicznej Kirgistanu. Niedługo potem jednak Kirgistan poinformował o wznowieniu przez Tadżykistan ostrzału.

Wcześniej doszło do kolejnych starć na granicy. Straż graniczna Kirgistanu informowała, że siły tadżyckie wczesnym rankiem ponownie otworzyły ogień w kierunku kilku placówek z czołgów, transporterów opancerzonych i moździerzy. Władze Tadżykistanu oskarżyły z kolei siły kirgiskie o ostrzelanie przy użyciu "ciężkiego uzbrojenia" posterunku i siedmiu wsi w przygranicznym terenie.

Władze leżącego przy granicy tadżyckiego miasta Isfara, cytowane w piątek przez Agencję Reutera, przekazały, że jeden cywil zginął, trzech zostało rannych. Kirgiskie ministerstwo zdrowia poinformowało w piątek o 18 hospitalizowanych rannych, w tym o czterech żołnierzach z ranami postrzałowymi.

W trwających od dwóch dni starciach zginęły trzy osoby, a ponad 30 zostało rannych. W środę strona tadżycka informowała o dwóch zabitych strażnikach granicznych.

Napięcie na linii Kirgistan-Tadżykistan

Według kirgiskiego ministerstwa spraw zagranicznych szefowie dyplomacji obu państw rozmawiali ze sobą, by doprowadzić do złagodzenia napięcia. Wysiłki mające zakończyć konflikt podjęli także gubernatorzy przygranicznych prowincji z obu krajów, którzy spotkali się na jednym z przejść granicznych - relacjonował wcześniej Reuters.

Prezydenci Kirgistanu i Tadżykistanu, Sadyr Dżaparow i Emomali Rahmon, przebywają na dwudniowym, trwającym do piątku szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW) w Samarkandzie w Uzbekistanie.

W ostatnich latach wzdłuż nie w pełni wytyczonej granicy Kirgistanu i Tadżykistanu regularnie dochodziło do starć i napięć. Zazwyczaj były one szybko łagodzone, ale w 2021 roku, gdy zginęło w nich ponad 50 osób, niemal nie przerodziły się w regularną wojnę. Kraje dzielą 970 kilometrów granicy, z czego blisko połowa jest sporna, a postęp w jej delimitacji był w ostatnich latach powolny - zaznacza agencja AFP. Oba należące niegdyś do ZSRR państwa pozostają w bliskich relacjach z Rosją i znajdują się w nich rosyjskie bazy wojskowe.

Autorka/Autor:js/adso

Źródło: PAP