Tajny, prawie 50-stronicowy dokument stworzony przez biuro analiz prawnych Departamentu Sprawiedliwości USA otworzył drogę do zabicia przez armię USA Amerykańskiego obywatela, Anwara al-Awlakiego - donosi dziennik "New York Times".
Al-Awlaki, radykalny islamski duchowny, jeden z liderów Al-Kaidy Półwyspu Arabskiego, został zabity w tajnej operacji władz USA. Zginął 30 września po bombardowaniu przeprowadzonym przez samolot bezzałogowy MQ-1 Predator w jemeńskiej prowincji Marib.
Kiedy można zabić?
Jak pisze "New York Times", po miesiącach konsultacji prawnych, w czerwcu 2010 roku powstał dokument, który precyzował, w jakich okolicznościach, zgodne z prawem będzie przeprowadzenie jego likwidacji.
I tak specjaliści uznali, że zabicie posiadającego amerykańskie obywatelstwo, uznawanego za terrorystę zagrażającego życiu Amerykanów al-Awlakiego będzie uzasadnione, jeśli nie będzie możliwości schwytania do żywcem.
A takiej możliwości według źródeł "NYT" nie było, bo władze jemeńskie nie miały możliwości lub woli go schwytać.
To dało możliwość obejścia prawa, które zakazuje zabijania Amerykanów przez innych Amerykanów (Title 18 of the United States Code, paragraph 1119). Bo, jak ponoć argumentowano, przepisy te nie dotyczą zamordowania przeciwnika podczas wojny (w tym przypadku wojny z terroryzmem).
Pozostały wątpliwości
Jednak, podkreśla "NYT", nawet taka interpretacja nie rozwiązuje wszystkich trudności związanych z zabiciem al-Awlakiego. Czy byłoby zgodnie z prawem wojennym, gdyby człowiek sterujący samolotem bezzałogowym i odpalający rakietę Hellfire był agentem CIA nie noszącym munduru?
Autorzy tajnego dokumentu uznali, że mieściłoby się to w granicach amerykańskiego prawa i nie byłoby zbrodnią wojenną. Choć, teoretycznie, agent CIA mógłby być ścigany w Jemenie za morderstwo. Jednak uznano tę ewentualność za bardzo mało prawdopodobną. Dlaczego? Bo jak wynika z przecieków Wikileaks prezydent Jemenu dał USA "zielone światło" do przeprowadzenia tego typu akcji.
Kolejne argumenty
By jeszcze bardziej rozwiać wątpliwości, że USA mają prawo do zabicia al-Awlakiego, powoływano się we wspomnianym memorandum na przykłady obywateli USA, którzy dołączyli do obcych sił, zostali schwytani podczas wojny z terroryzmem i byli sądzeni przez sądy wojskowe tak jak wrodzy bojownicy.
Przytaczano też przykłady precedensowych orzeczeń Sądu Najwyższego USA, który orzekał m.in. w sprawie pościgu samochodowego za przestępcą. W 2007 roku uznał on, że jest zgodne z konstytucją, by policja użyła broni i zastrzeliła uciekiniera, jeśli zagraża on życiu niewinnych obywateli.
Podobnym przypadkiem - twierdzono - jest al-Awlaki, który wielokrotnie nawoływał do ataku na Stany Zjednoczone. Nawet jeśli w chwili ataku sił USA nie bierze bezpośrednio udziału w żadnej akcji przeciwko USA i nie stwarza bezpośredniego zagrożenia.
A co z drugą ofiarą?
Niezależnie od tego, czy dałoby się usprawiedliwić zabicie al-Awlakiego, pozostaje pytanie o śmierć Samira Khana - także obywatela USA, który zginął w tym samym ataku z 30 września. Kahn był autorem magazynu Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim, w którym promowano terroryzm.
W przeciwieństwie do al-Awlakiego, nie znajdował się on jednak na liście osób do schwytania lub zabicia (potocznie zwaną kill or capture list; jej prawdziwa nazwa to "Joint Priority Effects List").
Rodzina Khana tuż po jego śmierci wydała oświadczenie w którym zapytała, czy było konieczne zabicie dwóch obywateli USA i czy było to zgodne z piątą poprawką do konstytucji (gdzie czytamy: "Nikt nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za zbrodnię główną lub inne hańbiące przestępstwo bez aktu oskarżenia uchwalonego przez wielką ławę przysięgłych z jej własnej inicjatywy lub na wniosek prokuratora, chyba, że chodzi o sprawę dotyczącą lądowych lub morskich sił zbrojnych albo milicji w czynnej służbie podczas wojny lub niebezpieczeństwa publicznego").
"Czy jedynym rozwiązaniem była egzekucja? Dlaczego nie mógł on być schwytany i postawiony przed sądem?" - pytali w oświadczeniu.
Sama administracja Obamy odmówiła komentarza "New York Timesowi" w sprawie dokumentu i zawartych tam ustaleń.
Źródło: "New York Times"
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org/U.S. Army