Sekretarz stanu USA John Kerry w rozmowie telefonicznej z szefem MSZ Rosji Siegiejem Ławrowem w sobotę podkreślił, że śledczy muszą mieć pełny dostęp na miejsce katastrofy malezyjskiego samolotu na wschodzie Ukrainy - poinformował Departament Stanu.
"Stany Zjednoczone są bardzo zaniepokojone faktem, że drugi dzień z rzędu międzynarodowym śledczym i obserwatorom OBWE odmawia się właściwego dostępu na miejsce katastrofy" - głosi komunikat amerykańskiej dyplomacji relacjonujący rozmowę.
USA zaniepokojone
Kerry oświadczył również, że strona amerykańska jest zaniepokojona doniesieniami o przemieszczaniu ofiar i szczątków samolotu, a także wszelkimi ingerencjami na miejscu czwartkowej katastrofy. Amerykański sekretarz stanu zaapelował do Moskwy o podjęcie natychmiastowych kroków, aby "załagodzić niepokoje na Ukrainie", a zwłaszcza doprowadzić do złożenia broni przez prorosyjskich separatystów. Wcześniej MSZ Rosji w komunikacie poinformowało, że Ławrow i Kerry ustalili w sobotę, że obydwa kraje użyją swych wpływów, aby zakończyć konflikt na Ukrainie.
Międzynarodowe śledztwo
Szefowie dyplomacji obydwu państw uzgodnili również, że wszystkie dowody z zestrzelonego malezyjskiego samolotu pasażerskiego, w tym czarne skrzynki, powinny być udostępnione na potrzeby międzynarodowego śledztwa i eksperci powinni mieć możliwość pracy na miejscu upadku maszyny - podała strona rosyjska. "Podkreślono, że konfliktu na Ukrainie nie można rozwiązać drogą militarną, a jedynie pokojową poprzez wypracowanie narodowego konsensusu" - głosi komunikat rosyjskiego MSZ.
Bez porozumienia?
Agencja Reutera zwraca uwagę, że w komunikacie amerykańskiego Departamentu Stanu nie znalazła się wzmianka, by rozmówcy doszli do porozumienia, a jego treść odzwierciedla stanowisko administracji Baracka Obamy, zgodne z którym prezydent Rosji Władimir Putin powinien wywrzeć silniejszą presję na prorosyjskich separatystów walczących na wschodzie Ukrainy. W zestrzelonym w czwartek nad wschodnią Ukrainą samolocie malezyjskich linii lotniczych było 298 osób - 283 pasażerów i 15 członków załogi. Najliczniejszą grupę stanowili Holendrzy - 193 osoby.
Autor: msz/kka / Źródło: PAP