Prezydent Syrii Baszar el-Asad wciąż próbuje wygrać na polu walki, zamiast poszukać rozwiązania konfliktu syryjskiego poprzez rozmowy pokojowe - ocenił w poniedziałek przebywający z wizytą w Dżakarcie sekretarz stanu USA John Kerry.
- To oczywiste, że Baszar el-Asad wciąż próbuje wygrać na polu walki, zamiast usiąść do stołu negocjacyjnego z dobrymi intencjami - ocenił Kerry.
Iran, Hezbollah i Rosja wspierają Asada
- Reżim nie zrobił nic poza dalszym bombardowaniem własnego narodu przy użyciu bomb beczkowych oraz poza niszczeniem własnego kraju. Niestety (...) robi to przy wsparciu Iranu, Hezbollahu i Rosji - powiedział sekretarz stanu USA na konferencji prasowej w Dżakarcie.
Podkreślił, że Rosja powinna być raczej częścią rozwiązania mającego na celu wypracowanie pokoju w Syrii, niż wspierać rząd Asada. Szef amerykańskiej dyplomacji wezwał rosyjskie władze, aby naciskały na swego sojusznika w Damaszku, by ten zaczął negocjować z przywódcami syryjskiej opozycji.
Syria woli Rosję. USA nie mają nic do gadania
W niedzielę minister spraw zagranicznych Syrii Walid el-Mualim obwinił władze USA za załamanie negocjacji w Genewie, mówiąc że próbowały "stworzyć bardzo zły klimat do dialogu". Nie sprecyzował, o co dokładnie chodzi.
Z kolei w piątek na briefingu w Genewie wiceszef syryjskiego MSZ Fajsal Mekdad powiedział, że Rosja, w odróżnieniu od innych państw, nie wywiera presji na Damaszek. Dodał, że władze Syrii mają zamiar dalej konsultować się z Rosjanami.
W sobotę w Genewie zakończyła się druga runda syryjskich negocjacji pokojowych. Nie poczyniono żadnych postępów, ale strony uzgodniły program rozmów trzeciej rundy, której daty na razie nie ustalono.
Jak poinformował mediator i specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Lakhdar Brahimi, "najlepiej będzie, jeśli każda ze stron wróci do domu, zastanowi się nad swoimi obowiązkami i powie, czy chce, aby ten proces był kontynuowany". Wyjaśnił, że syryjski rząd odrzucił jego propozycję, by podczas następnych rozmów obie strony omawiały w jednym dniu kwestie zwalczania terroryzmu, a w drugim przejściowych władz.
Dwa lata wojny domowej
Pierwsza runda negocjacji - pod koniec stycznia - zakończyła się fiaskiem. Przedstawiciele reżimu syryjskiego są gotowi przystąpić do dyskusji na temat utworzenia władz przejściowych Syrii, tylko jeśli opozycja oficjalnie zadeklaruje zaangażowanie we wspólną walkę z terroryzmem.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka trwająca blisko trzy lata wojna domowa w Syrii pochłonęła ponad 140 tys. istnień ludzkich. Od początku negocjacji w Genewie w Syrii zginęło ok. 6 tys. ludzi.
Autor: adso/jk / Źródło: PAP