Prawa ręka na sercu, wzrok zwrócony na flagę i głośno odśpiewany hymn. To przedmeczowy rytuał znany z każdej dyscypliny. A jednak tym razem było w nim coś niespójnego. Coś, co budziło niemal konsternację. Szesnastu z siedemnastu przygotowujących się do meczu z Polską piłkarzy ręcznych reprezentacji Kataru urodziło się poza tym krajem.