Jak rolnik z gorącej Katalonii. Tajemnica czapki Łukaszenki rozwiązana?

Prezydent z Kolą na kartoflisku. W półtorej godziny obrobili dwuhektarowe pole
Prezydent z Kolą na kartoflisku. W półtorej godziny obrobili dwuhektarowe pole
president.gov.by
Białoruskie media zwróciły uwagę na nakrycie głowy prezydenta podczas wykopków president.gov.by

Biała czapka, którą miał na sobie prezydent Alaksandr Łukaszenka podczas wykopków, wzbudziła nie mniejsze zainteresowanie, niż zebrane przez niego 70 worków ziemniaków. Media zastanawiały się, co prezydent ma na głowie. Rąbka tajemnicy uchyliła białoruska dziennikarka, mieszkająca w Katalonii.

Alaksandr Łukaszenka ruszył na wykopki w niedzielę ze swoim młodszym synem Mikołajem.

Administracja prezydenta informowała "o urodzaju i półtoragodzinnej pracy, w ciągu której Łukaszenka i jego 11-letni syn zebrali 70 worków ziemniaków".

Białoruskie media dodawały, że prezydentowi pomagali też inni ludzie, w tym dwóch trenerów sportowych.

"Elitarny kucharz"

"Jednak to nie urodzaj ziemniaków intrygował Białorusinów, a czapka, w której prezydent przechadzał się po polu" - napisał portal Białoruski Partyzant (belaruspartisan.org).

W komentarzach białoruskich internautów padały stwierdzenia, że w czapce Łukaszenka wyglądał jak kucharz. "Czapka szefa kuchni. Łukaszenka wygląda jak elitarny, drogi kucharz, który sam posadził ziemniaki, zwalczył stonkę, zebrał urodzaj i zaprasza za wielki białoruski stół" - napisał jeden z internautów na portalu niezależnej białoruskiej gazety "Nasza Niwa".

Czapka, którą nosił Salvador Dali

W sprawie czapki rąbka tajemnicy uchyliła białoruska dziennikarka Olga Ulewicz, która mieszka na stale w Katalonii.

Napisała na Facebooku, że Łukaszenka miał na sobie katalońską czapkę, zwaną barretina.

Mężczyźni w barretinach Joan sense nick | CC BY SA Wikipedia

„Zupełnie przypadkowo wiem, na czym polega tajemnica tego nakrycia głowy. Nie ma w tym nic dziwnego. W Katalonii wszyscy rolnicy noszą taką czapkę (...) Nazywa się barretina. Dziś to nakrycie głowy także jest noszone. Noszą je sprzedawcy na bazarach. I starsi ludzie. To nie jest część ich kostiumu maskaradowego. Przyzwyczaili się nosić to nakrycie w młodości” – napisała na Facebooku Olga Ulewicz.

Dodała, że barretinę nosił Salvador Dali (kataloński malarz – red.), który chciał podkreślić, że jest Katalończykiem. „Czapka może być w różnych kolorach, jednak najczęściej jest czerwona” – zaznaczyła Ulewicz.

Podarunek od Depardieu?

Teraz, kiedy zagadka nakrycia głowy Łukaszenki została prawdopodobnie rozwiązana, białoruskie media zastanawiają się, skąd prezydent je ma.

Jedna z wersji mówi, że otrzymał czapkę w prezencie od aktora Gerarda Depardieu, który w lipcu gościł w Mińsku.

"Czapeczkę tę, przypominającą szlafmycę, która jest dla prezydenta czymś szczególnym, mogą w rzeczywistości oglądać tylko ci, którzy dostąpili zaszczytu i zostali zaproszeni do odwiedzenia jego gospodarstwa rolnego. W takiej czapeczce Łukaszenka lubi kosić trawę i zbierać arbuzy” – pisał o nakryciu głowy portal naviny.by.

Autor: tas/ja / Źródło: belaruspartisan.org, naviny.by

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.by