Ciało byłej księżnej Kataru Kasi Gallanio znaleziono w jej domu w Hiszpanii. Policja podejrzewa przedawkowanie narkotyków. Niedługo przed jej śmiercią paryski sąd zdecydował o opiece nad dziećmi jej i księcia Kataru Abdelaziza bin Khalify Al-Thaniego. Była żona oskarżyła go o kazirodcze zachowania wobec jednej z córek.
Ciało 45-letniej Kasi Gallanio, byłej żony księcia Kataru, znalazła policja w mieście Marbella w Hiszpanii w niedzielę, 29 maja - donosi francuski dziennik Le Parisien. 15-letnia córka, która mieszka w Paryżu, nie miała kontaktu z matką od kilku dni, więc zawiadomiła służby.
Nie przeprowadzono jeszcze sekcji zwłok, ale śledczy podejrzewają, że doszło do przedawkowania narkotyków.
Oskarżenie o niewłaściwe zachowania seksualne
Kasia Gallanio urodziła się w Los Angeles, miała polskie korzenie. Była trzecią żoną księcia Kataru, miliardera, 73-letniego Abdelaziza bin Khalify Al-Thaniego. W latach 1972-1992 sprawował on funkcje ministra ds. ropy naftowej i ministra finansów. Jest wujkiem obecnego emira (głowy państwa) Kataru, którym jest Tamim ibn Hamad Al Sani.
Para pobrała się w 2004 roku i była małżeństwem przez 10 lat. Doczekali się trzech córek - bliźniaczek, teraz 17-letnich, i córki, która obecnie ma 15 lat. Po rozwodzie Kasia Gallanio wróciła do panieńskiego nazwiska i przestała używać tytułu księżnej.
Zaledwie 10 dni przed odnalezieniem ciała paryski sąd zadecydował w sprawie, w której Kasia Gallanio procesowała się z byłym mężem od wielu lat. Chodziło o opiekę nad dziećmi. Była księżna oskarżała Al-Thaniego o niestosowne zachowanie seksualne wobec jednej z bliźniaczek.
Książę Kataru od początku twierdził, że jest niewinny. Mówił, że żona była alkoholiczką. Paryski sąd odrzucił wniosek Gallanio o opiekę nad dziećmi, w oczekiwaniu na jej ekspertyzę psychologiczną.
"Dzieci potrzebują obojga rodziców"
Francuskie media donoszą, że była księżna Kataru pozostawała w Hiszpanii, gdzie przechodziła "załamanie nerwowe". Miała leczyć się z alkoholizmu i depresji.
Jej były mąż mieszka we Francji od lat 90., po tym jak został wygnany z kraju, wskutek zmiany władzy. Stoi na czele katarskiej opozycji. Opiekował się trójką dzieci od rozwodu.
"Bliźniaczki chciały mieszkać ze mną, więc były mąż uniemożliwiał nam kontakt, to miała być kara. Młodsza córka też miała zakaz kontaktu ze mną. To bardzo przykre, bo dzieci potrzebują obojga rodziców" - mówiła Kasi Gallanio w jednym z wywiadów.
"Czuję to tak, jakbym nie miała którejś części ciała" - dodała.
"Była bardzo dobrą osobą"
Bliski przyjaciel Gallanio, Louis Spagnuolo skomentował w prasie śmierć przyjaciółki. "Znałem ją bardzo dobrze i jestem załamany. Była bardzo dobrą osobą. Ci, którzy ją znali, bardzo ją kochali" - przekazał.
Czytaj też: Pasażerki Qatar Airways składają pozew za "koszmarne" badania ginekologiczne na lotnisku
Źródło: news.com.au
Źródło zdjęcia głównego: instagram.com/kashounia/