Władze Iraku oficjalnie przejęły od sił koalicyjnych kontrolę nad położoną na południe od Bagdadu prowincją Karbala. Uczestniczący w uroczystości premier Nuri al-Maliki przyznał, iż jego rząd zbyt późno przystąpił do odbudowy własnych sił bezpieczeństwa.
- Pozwólcie mi powiedzieć, iż ze względów, o których nie chciałbym tu mówić, zabraliśmy się zbyt późno, bardzo późno, za odbudowę naszych sił - powiedział Maliki w Karbali. Premier zastrzegł, iż obecnie pewne przeszkody zostały przezwyciężone i rząd podjął pilne działania w kierunku odbudowy, uzbrojenia i wyposażenia irackich sił.
Jak podaje agencja France Presse, uroczystościom w Karbali - zorganizowanym na miejscowym stadionie - towarzyszyły nadzwyczajne środki bezpieczeństwa.
Prowincja rozdarta jest wewnętrznymi konfliktami. Jej stolica, miasto Karbala to jeden z najważniejszych ośrodków kultu Szyitów i pole nieustającej politycznej walki pomiędzy rywalizującymi ze sobą szyickimi ugrupowaniami. Choć w ciągu ostatnich miesięcy na terenie prowincji nie doszło do poważniejszych incydentów, to w pamięci lokalnych władz i miejscowej ludności wciąż żywe pozostają wydarzenia z sierpnia tego roku. W starciach, które wybuchły w trakcie uroczystości religijnych zginęły wtedy 52 osoby, a przeszło 300 zostało rannych.
Karbala jest ósmą iracką prowincją, w której kontrolę przejmują władze w Bagdadzie. W ich rękach jest już większa część spokojniejszego, szyickiego południa oraz autonomiczny region Kurdystanu. Rząd Iraku miał nadzieję, że do końca roku przejmie władzę we wszystkich 18 prowincjach, jednak w chwili obecnej nie wydaje się to prawdopodobne. Zdaniem Pentagonu kraj znajdzie się w całości w rękach irakijczyków w połowie przyszłego roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA