Do trzech tragicznych wypadków doszło w piątek w szwajcarskim kantonie Valais. W sumie zginęło pięciu alpinistów. Śmiertelny bilans od początku sezonu rośnie.
Pierwszą ofiarą jest Niemiec, który zginął podczas wspinaczki na szczyt Lagginhorn (4100 m.n.p.m). Nie był zabezpieczony – razem z sześcioma innymi alpinistami wspinał się bez użycia lin.
Kolejna ofiara to alpinista schodzący z Petit Mont-Collon (3556 m.n.p.m). Media nie podały, skąd pochodzi.
Pociągnął innych
Nie zidentyfikowano jeszcze trzech osób, które zginęły wcześnie rano podczas wspinaczki w masywie Grand Combin, na lodowcu du Meitin. Policja przypuszcza, że alpiniści spadli kilkaset metrów zaśnieżonym żlebem, gdy jeden z nich odpadł od ściany, pociągając pozostałych.
Od początku sezonu wspinaczkowego w kantonie Valais zginęło już 13 alpinistów, w tym ośmiu w lipcu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia