Kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła w niedzielnym wywiadzie dla telewizji ZDF, że osoby ubiegające się o azyl w Unii Europejskiej nie mogą "wybierać sobie, do którego kraju chcą jechać". Zaznaczyła, że chce, by jej partia CDU dalej współpracowała z siostrzaną CSU.
Angela Merkel jest szefową Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), która wraz bawarską Unią Chrześcijańsko-Społeczną (CSU) i socjaldemokratami z SPD tworzy w Niemczech koalicję rządową.
Oba chadeckie ugrupowania spierają się o kwestię migracji. Przed zakończonym w piątek szczytem Unii Europejskiej szef CSU i minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer groził, że jeśli Unia Europejska nie znajdzie europejskiego rozwiązania w sprawie migracji, granice Niemiec dla migrantów zostaną zamknięte.
"Decyzję CSU musi podjąć sama"
W wywiadzie dla telewizji publicznej ZDF, który zostanie wyemitowany około godziny 19, ale został przekazany z wyprzedzeniem niektórym mediom, Merkel zapewniła, że osiągnięte na szczycie Unii Europejskiej porozumienie w sprawie migracji oraz ustne zobowiązania, które otrzymała od przedstawicieli unijnych państw, powinny zaspokoić oczekiwania bawarskich konserwatystów.
Kanclerz oceniła również, że porozumienia z Brukseli "mają efekt równy" zamknięciu granic dla osób ubiegających się o azyl, które przemieszczają się wewnątrz Unii Europejskiej - czyli zatrzymaniu tak zwanej migracji wtórnej. Przyznała jednak, że jest to "jej osobista opinia", a "decyzję CSU musi podjąć sama".
W cytowanym od soboty w mediach liście Merkel do jej partnerów koalicyjnych kanclerz informowała, że 14 państw unijnych, w tym Polska, Czechy i Węgry, zaoferowało w czasie szczytu przyjęcie z Niemiec osób ubiegających się o azyl, które złożyły wcześniej wniosek azylowy w innym państwie członkowskim. Jednak rządy w Warszawie, Pradze i Budapeszcie zaprzeczyły, by doszło do takiego porozumienia.
W niedzielę liderzy CSU spotykają się w Monachium, by dyskutować na temat osiągnięć unijnego szczytu. Agencja EFE zaznacza, że jeśli CSU opowie się za zamknięciem granic, Merkel może zdymisjonować Seehofera, w konsekwencji czego bawarska partia może wycofać się z koalicji, sprawiając, że rząd Merkel straci większość.
"Sprawa migracji wcale nie jest rozwiązana"
W wywiadzie dla ZDF szefowa niemieckiego rządu mówiła, że podziela cel CSU, którym jest "ograniczenie liczby imigrantów przywożonych przez przemytników do Europy".
- Zgadzam się też z opinią (CSU), że ubiegający się o azyl nie mogą po prostu wybierać sobie, do którego kraju chcą jechać - dodała.
Podkreśliła jednocześnie, że jej zdaniem wciąż potrzeba wiele wysiłków, by wynegocjować we Wspólnocie ostateczne rozwiązanie kryzysu migracyjnego.
- Europa jest powolna i nie jesteśmy tam, gdzie chcielibyśmy być - mówiła Merkel.
Według niej wciąż "wiele brakuje" do wypracowania "europejskiego rozwiązania" obecnej sytuacji migracyjnej. - Po szczycie UE sprawa migracji wcale nie jest rozwiązana - podkreśliła kanclerz Niemiec, dodając: "Wszyscy to wiemy". Merkel zaznaczyła przy tym, że mimo wszystko jedynie "drogą europejską" można to uczynić.
Autor: JZ//rzw / Źródło: PAP