Angela Merkel skrytykowała wypowiedź kandydata SPD na kanclerza - Olafa Scholza - w sprawie ewentualnego utworzenia koalicji ze skrajną lewicą po wrześniowych wyborach do Bundestagu. – Ze mną, jako kanclerzem, nigdy nie powstałaby koalicja z udziałem Die Linke - oznajmiła.
Socjaldemokrata Olaf Scholz (SPD), wicekanclerz Niemiec i minister finansów, jest obecnie najmocniejszym kandydatem na objęcie fotela kanclerza po wrześniowych wyborach do parlamentu – tak wskazują najnowsze sondaże. Podczas niedzielnej debaty spotkał się z dwojgiem kontrkandydatów do urzędu - Annaleną Baerbock (Zieloni) i Arminem Laschetem (CDU). Dopytywany o potencjalnych koalicjantów w nowym parlamencie po wyborach 26 września nie wykluczył stworzenia koalicji ze skrajnie lewicową partią Die Linke (Lewica).
- Ze mną, jako kanclerzem, nigdy nie powstałaby koalicja z udziałem Die Linke. A to, czy stanowisko takie podziela Olaf Scholz, pozostaje otwarte - skomentowała słowa Scholza Merkel podczas wspólnej konferencji prasowej z austriackim kanclerzem Sebastianem Kurzem, zorganizowanej z okazji wizyty w tym kraju.
- W tym kontekście, dla przyszłości Niemiec, między mną a nim jest po prostu ogromna różnica – dodała Merkel, która po 16 latach na czele rządu nie będzie ubiegać się o urząd kanclerza po wrześniowych wyborach parlamentarnych.
Źródło: PAP, Reuters