W stolicy Libii, Trypolisie, trwają walki między powstańcami a siłami wiernymi Muammarowi Kaddafiemu. Władze twierdzą, że opanowały sytuację w mieście. Powstańcy zaprzeczają temu. Poinformowali o zajęciu międzynarodowego lotniska. - Godzina zero się rozpoczęła - oświadczył w Bengazi, stolicy powstańczej Libii, Abdel Hafiz Ghoga, jeden z przywódców rebelii.
Walki na ulicach Trypolisu poprzedziły ataki z powietrza samolotów NATO. Dowództwo sił powstańczych potwierdziło, że operacja w stolicy była uzgodniona z Sojuszem Północnoatlantyckim.
Zginęła "nieznana liczba powstańców"
Przedstawiciele opozycji twierdzą, że zacięte walki toczą się cały czas o bazę lotniczą Mitiga w Trypolisie. Opozycja przyznała, że podczas starć na przedmieściach stolicy zginęła nieznana liczba powstańców. Powstańcza rozgłośnia poinformowała, że siłom opozycji udało się przejąć kontrolę nad składem broni i międzynarodowym lotniskiem. Według agencji dpa, powstańcy przejęli także kontrolę nad dzielnicą Tadżura, położoną we wschodniej części miasta.
Godzina zero rozpoczęła się Abdel Hafiz Ghoga
Rozpoczęcie operacji sił opozycyjnych w Trypolisie ogłosił w Bengazi Abdel Hafiz Ghoga, wiceprzewodniczący powstańczej Narodowej Rady Tymczasowej. - Godzina zero się rozpoczęła. Powstańcy w Trypolisie stanęli do walki - powiedział.
Poinformował, że operacja w stolicy jest prowadzona w koordynacji sił powstańczych znajdujących się wewnątrz miasta i oddziałów powstańczych zbliżających się do stolicy od południa, zachodu i wschodu. - Najbliższe godziny będą decydujące. Wiele oddziałów rządowych i ich dowódców uciekło - powiedział Ghoga.
Trypolis "bezpieczny"
Tymczasem rzecznik libijskiego rządu, Moussa Ibrahim, oświadczył w telewizji państwowej, że niewielkie grupy rebeliantów "wślizgnęły" się do Trypolisu. Doszło do walk, podczas których zginęło wielu rebeliantów. Wśród aresztowanych napastników - jak stwierdził rzecznik - są Egipcjanie, Tunezyjczycy i Algierczycy. Moussa Ibrahim powiedział, że sytuacja jest już opanowana, a Trypolis "bezpieczny".
"Sarkozy chce ukraść ropę"
Odparcia ataku w Trypolisie swoim zwolennik pogratulował Muammar Kaddafi. Rebeliantów nazwał "szczurami" i "zdrajcami". W wystąpieniu, które przekazała libijska telewizja, oskarżył także prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, że chce "ukraść" libijską ropę.
Muammar Kaddafi powiedział, że telewizja przekazuje jego posłanie na żywo. Na dowód tego, podał aktualną datę i godzinę. Na ekranach telewizorów nie było widać Kaddafiego, a jedynie było słychać jego głos. Dyktator oskarżył także rebeliantów, że dążą do zniszczenia narodu libijskiego.
Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Reuters/fot.ENEX