Żaden amerykański prezydent w historii nie zdecydował się na coś takiego. Ukraina to jest kraj, w którym panuje wojna - mówił dziennikarz Piotr Kraśko, komentując niezapowiedzianą wizytę Joe Bidena w Kijowie. Jak podkreślił "obarczone to jest największym ryzykiem w historii sprawowania tego urzędu od czasów Jerzego Waszyngtona".
Prezydent USA Joe Biden złożył w poniedziałek niespodziewaną wizytę w Kijowie. Doniesienia ukraińskich mediów potwierdziły przed południem władze Ukrainy. Prezydent Biden spotkał się w Kijowie z Wołodymyrem Zełenskim i złożył wieńce pod ścianą pamięci żołnierzy poległych w wojnie z Rosją - podało biuro prezydenta Ukrainy.
Kraśko: żaden prezydent USA w historii USA tego nie zrobił
- Żaden amerykański prezydent w historii nie zdecydował się na coś takiego. (Ukraina) to jest kraj, w którym panuje wojna. Owszem, George Bush latał do Iraku, Barack Obama latał do Iraku, to były bardzo ryzykowne operacje od strony wojskowej, tylko powiedzieć o tym, że Amerykanie panowali nad przestrzenią powietrzną nad Bagdadem i nad cały Irakiem to jest nic nie powiedzieć - komentował na antenie TVN24 dziennikarz Piotr Kraśko. Jak podkreślił, wówczas "zagrożeniem dla amerykańskiego prezydenta był tylko terrorysta, który miał wyrzutnik na swoim ramieniu".
- Jednak Ukraina jest w stanie wojny z mocarstwem atomowym. Obecność amerykańskiego prezydenta w Kijowie musiała być tak niebywale starannie przygotowana, jak tylko to możliwe, a mimo to obarczone to jest największym ryzykiem w historii sprawowania tego urzędu od czasów Jerzego Waszyngtona - ocenił Kraśko.
Kraśko: to musiała być osobista decyzja Bidena
W jego opinii przyjazd do Kijowa to musiała być osobista decyzja Bidena. - On musiał tego chcieć. Założyłbym, że część wojskowych doradców Joe Bidena odradzała mu tę wizytę, mówiąc, jak wielka jest skala niebezpieczeństwa. Mimo wszystko on, zdając sobie sprawę z tego ryzyka, jedzie tam. To jest niezwykła, fantastyczna decyzja - mówił dziennikarz, który dawniej pracował jako korespondent w USA.
- Od 24 lutego Putin wydaje decyzje, żeby jego żołnierze popełniali niespotykane od II wojny światowej zbrodnie. I robi to na zasadzie: "a co mi zrobicie?". A teraz prezydent Stanów Zjednoczonych leci do Kijowa i mówi do Putina: a teraz, co ty mi zrobisz? - powiedział Kraśko.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24