Mają ostatnią szansę. Potem "zwerbowani przez agentów obcego państwa" staną się terrorystamiTVN 24
Prorosyjscy separatyści, którzy zajmują budynki państwowe na wschodzie Ukrainy, mają je opuścić i złożyć broń, gdyż w przeciwnym razie zostaną potraktowani jak terroryści – ostrzegł szef administracji prezydenckiej w Kijowie Serhij Paszynski.
Urzędnik poinformował, że aktywiści ruchów prorosyjskich okupują obecnie administrację obwodową w Doniecku oraz siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w Ługańsku. Wejścia do tych dwóch budynków zablokowane są przez oddziały MSW.
Kijów: ostatnia szansa na uniknięcie kary
- Jeśli nie znajdziemy słów, które pozwolą na uregulowanie sytuacji drogą pokojową, to rozwiążemy ten problem w ramach ustawy o walce z terroryzmem i zgodnie z uprawnieniami organów milicyjnych – powiedział Paszynski.
- Raz jeszcze zwracam się do ludzi, którzy faktycznie zostali w to wszystko zaangażowani przez agentów obcego państwa: złóżcie broń i opuśćcie zajęte pomieszczenia. Dajemy wam ostatnią szansę na uniknięcie kary – podkreślił w rozmowie z dziennikarzami.
Paszynski przypomniał, że we wschodnich obwodach Ukrainy trwa operacja antyterrorystyczna i zapewnił, że niebawem zostanie zakończona.
"Operacja antyterrorystyczna" trwa drugą dobę
We wtorek wczesnym rankiem siły MSW wyparły separatystów z budynku administracji obwodowej w Charkowie. Aresztowano ok. 70 osób. W poniedziałek oddziały specjalne milicji odbiły również zajęty przez aktywistów prorosyjskich budynek SBU w Doniecku.
Także we wtorek parlament w Kijowie zaostrzył kary za przejawy separatyzmu oraz dążenia do naruszenia integralności terytorialnej państwa.
Zdaniem władz w Kijowie wydarzenia na wschodniej Ukrainie inspiruje Rosja. Opinię tę podzielają także kraje zachodnie.