Brytyjska studentka zginęła od ciosów nożem zadanych jej przez Palestyńczyka w Wielki Piątek w Jerozolimie, w okolicach Starego Miasta - informuje policja. Kobieta zmarła wkrótce po przewiezieniu do szpitala. Napastnika zatrzymano.
Do ataku doszło w tramwaju w okolicy, gdzie w tym czasie przebywało wielu chrześcijan, w tym przybyszów z całego świata, obchodzących w Jerozolimie Wielki Piątek. Według izraelskiej policji ofiara Palestyńczyka miała 25 lat. Służba bezpieczeństwa wewnętrznego Szin Bet ustaliła, że napastnik to 57-letni mieszkaniec arabskiej Jerozolimy Wschodniej, mający problemy ze zdrowiem psychicznym. W 2011 roku był skazany za napaść seksualną na własną córkę. Izraelski prezydent Reuwen Riwlin potępił atak, podkreślając zarazem, że "terror nigdy nie zniszczy naszego życia tutaj".
Ataki nie ustają
Według statystyki prowadzonej przez agencję Associated Press w atakach dokonanych od września 2015 roku przez Palestyńczyków na cywilów, żołnierzy i policjantów w Izraelu i na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu Jordanu zginęło - nie licząc piątkowej ofiary - 42 Izraelczyków i dwóch Amerykanów.
W tym czasie siły izraelskie zabiły co najmniej 243 Palestyńczyków. Według władz izraelskich byli to w większości napastnicy, ale ginęli także uczestnicy starć z siłami izraelskimi.
Winą za ataki Izrael obciąża palestyńskich polityków i przywódców religijnych, zarzucając im prowadzenie kampanii podżegania. Strona palestyńska tłumaczy natomiast ataki frustracją spowodowaną dziesięcioleciami życia pod izraelskimi rządami na terenach, na których Palestyńczycy chcieliby utworzyć własne państwo.
Autor: kg//rzw / Źródło: PAP